Re: azydek sodu wybucha?

Autor: Michal Sobkowski <msob_at_ibch.poznan.pl>
Data: Tue 08 Dec 2009 - 09:34:57 MET
Message-ID: <4B1E0FB1.6080809@ibch.poznan.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

On 2009-12-08 01:28, Witek Mozga wrote:
> Zawsze myślałem, że azydek sodu jest w miarę bezpieczny i wybucha dopiero po
> ogrzaniu ewentualnie w kontakcie z metalami ciężkimi. Tymczasem niedawno w
> jednym z pism przeczytałem informację o możliwości eksplozji w mokrym
> metanolu: "Like metallic sodium, sodium azide and magnesium nitride are
> unforgiving when added to wet methanol."
>
> Ciekaw jestem czy to prawda, czy jakieś przekłamanie. Internet milczy na temat
> wybuchowości azydku sodu w mokrym metanolu, a ponieważ przerabiam azydek
> czasami w dużych ilościach, to mam trochę stracha.
Hmmm, a to "unforgiving" to na pewno w kontekście wybuchu? Ani jeden ani
drugi nie mają właściwości wybuchowych, a z wodą co najwyżej hydrolizują
- azydek sodu bardzo powoli lub w małym stopniu.
Azotek magnezu może hydrolizować na tyle szybko i egzotermicznie, że
metanol może się zapalić, ale azydek sodu jest praktycznie zupełnie
trwały. Ja używam NaN3 w skali kilkudziesięciu gramów do otrzymywania
azydku litu; metoda obejmuje rozpuszczenie NaN3 w wodzie razem z Li2SO4
i wytrącenie Na2SO4 etanolem. Roztwór wodno-etanolowy odparowuje się do
sucha (N. Hofman-Bang, Acta Chem. Scand. 1957, 11(3), 581-582,
http://actachemscand.dk/pdf/acta_vol_11_p0581-0582.pdf), a resztę wody z
osadu usuwam przez odparowanie z acetonitrylem. Zupełnie nie widzę, co
złego mógłby narobić mokry metanol. MSDSy Mercka, Aldricha, Alfy nic nie
wspominają o konieczności unikania jakiegokolwiek rozpuszczalnika. IMHO
to jakaś bzdura.

M.

-- 
Michał Sobkowski, IChB PAN, Poznań
http://www.man.poznan.pl/~msob/
"Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!" [U. Eco]
Received on Tue Dec 8 09:35:20 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 08 Dec 2009 - 10:12:00 MET