Re: Elektroliza

Autor: Tomasz Pluciński <tomek_at_chem.univ.gda.pl>
Data: Tue 03 Apr 2007 - 12:24:36 MET DST
Message-ID: <001901c775da$47478be0$1e1c1399@pluton>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

> Czy pobierając próbkę roztworu z przestszeni jednej z elektrod będę
> posiadał roztwór naładowy z powodu nadmiaru jednego z dwóch rodzajów
> jonów(
> kationów lub anionów)? przemyślenia prosze uzasadnić
>
Troszeczkę tak, ale musisz się bardzo spieszyć i nie wyłaczać napięcia, bo
szybko "się cofnie".
Wbrew pozorom taka odpowiedź wydaje się teoretycznie słuszna. A praktycznie?
Zasada elektroneutralności jest w naszej części Wszechświata zachowywana z
ogromną dokładnością - i odchylenia od niej sa niemierzalne. Dlatego nie
stwierdzisz przepływu prądu gdy zewrzesz takie dwa rozdzielone roztwory.
Pomysł na rozdzielenie jonów może być prostszy. Wystarczy połowę roztworu
soli kuchennej ostrożnie przelać (w polu grawitacyjnym) do drugiego
naczynia. W tej części górnej powinno być TROCHĘ więcej lżejszych jonów -
sodowych, niż w dolnej. Ciekawostka, bo gradient siły ciężkości jest
stosowany czasem jako mechanizm stabilizacji satelitów na orbicie
(zaopatrzonych w ciężarek na bardzo długiej lince). No, ale to niezupełnie
to samo, bo brak przeciwdziałania elektrostatycznego.
Poważniej mówiąc, zasada elektroneutralności jest podstawą do formułowania
bilansu jonów i ruchliwości jonów podczas wtórnych procesów migracji masy
towarzyszących elektrolizie.
tpl
Received on Tue Apr 3 12:24:28 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 03 Apr 2007 - 13:12:00 MET DST