Mysloksztalty ....,

Autor: Roman J. Faranski <faranski_at_poczta.onet.pl>
Data: Sat 09 Sep 2006 - 16:42:30 MET DST
Message-ID: <001801c6d41e$2dd810c0$0a01a8c0@notebook>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-1

> > W chemii naprawde warto myslec i uruchamiac wyobraznie...
> > t plucinski
>
> Wyobraznia jest czyms wrecz nieodzownym. Lecz w chemii jako nauce scislej
> liczy sie tez konkretna wiedza. Empiria mówi ze jesli cos dziala to
> istnieje. Teoria próbuje nadazyc z róznym skutkiem za Empiria i
przewidziec
> z grubsza Empirie. Chemik ma intuicje, jesli jest z powolania to ma ta
> intuicje niemalze od urodzenia, pózniej tylko ja rozwija. Krzysiek pisze
ze
> sposób dziala i podaje nam duze ilosci jakie otrzymal, nie ma podstaw by
> koledze nie wierzyc. I jesli cos wychodzi to nie nalezy byc zadufanym w
> swojej wiedzy twierdzac ze wyjsc nie powinno.
------------------------------------------

Mozna to nazwac "szamanstwem", "psudonaukq" ...,
Przyklad - gdy jestem bardzo silnie skoncentrowany na okreslonej syntezie i
pragne "maksa" - ..., to wychodzi mi wydajnosc 90-95% ..., a gdy robie to
"na luzie", to wychodzi mi podrecznikowe 40-50% wydajnosci produktu .. ???
Nie raz, nie dwa - zetknqlem sie z sytuacjq, jak gdybym silq wlasnej woli
kierowal przebiegiem reakcji. Cos, jakby materializacja "mysli". Okultysci
nazywajq to "mysloksztaltami", ale to jest fakt ...,
Co, jak, dlaczego ..., - nie wiem ...
W tej samej konwencji moge analizowac sytuacje niebezpieczne, jakgdyby
"uklad" sygnalizowal nieporzqdany bieg .., wybuch, pozar czy inne
talatajstwo ..., Jak gdyby byl dodatkowy zmysl ...,
Starzy chemicy musieli sie z tym zjawiskiem w swojej praktyce zetknqc ...,

Uklony

Roman
Received on Sat Sep 9 16:44:05 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 09 Sep 2006 - 17:12:01 MET DST