Re: ogniwo Daniella

Autor: ania <a-n-k-a_k_at_wp.pl>
Data: Wed 21 Jun 2006 - 16:33:49 MET DST
Message-ID: <002401c6953f$b7232590$190ea8c0@ania>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

> Ja mam bardzo przykre z nim doświadczenia, z powodu "zerowej" wydajności
> prądowej!

A jak same elementy? Jesli nie badales, np. omomierzem czy wszedzie jest
styk, to moze powinieneć to zrobić. Tym bardziej jeżeli nie widac choćby
subetlnych objawów reakcji. Druga sprawa - czy masz działający amperomierz
(czy cokowiek, czym to mierzysz), który potrafi uchwyć tak mały przepływ
prądu. Może elektody nie sa odtłuszczone? To wszystko, co przychodzi mi na
myśl, oprócz klucza. Poza tym nie robiłam nigdy ogniw, choć prądem się dosyć
długo bawiłam, więc sorka jesli pisze bzdury ;)
Pozdrawiam, Ania
Received on Wed Jun 21 16:34:34 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 21 Jun 2006 - 17:12:01 MET DST