At 18:23 2006-03-26 +0200, you wrote:
[...]
> > odczynniki po które nawet nie musicie się samodzielnie fatygować bo od
> > czego są robole: asystenci , laboranci, księgowi etc.
>
>Po dłuższym czasie zrobiło mi się trochę głupią za wypowiedź powyżej.
>Bardzo przepraszam wszystkie osoby (szczególnie Michała Sobkowskiego)
>które mogły poczuć się dotknięte tą wypowiedzią
Faktycznie, pozostawiony powyżej fragment odebrałem niezbyt sympatycznie!
:-) W moim przypadku nie dość, że nikt mi nic nie przynosi, to właśnie ja
targam co cięższe kanistry i skrzynki z rozpuszczalnikami dla całego
zespołu (obecnie 100% płci słabej). Czasem do spółki z szefem. A gdybym
zadzonił do księgowej z poleceniem przyniesienia jakiegoś oddczynnika, to
uznanoby, że postradałem rozum! :-) Naprawdę znasz uczelnię, w której
doktoranci i adiunkci wysyłają księgowych po odczynniki do magazynu? :-)
Tym niemniej sytuację, gdy jest zatrudniony laborant i to do jego
obowiązków należy dbanie o zaopatrzenie laboratoriów, uważam za jak
najbardziej zdrową. Choć pewnie mało kto z Chemfanów ma taki komfort...
>ale sprawy dostepności sprzętu, odczynników i literatury
>to normalnie doprowadzają mnie do pasji.
Sądzę, że akurat Chemfani znają i rozumieją ten problem. A przepisy są
czasem tak rygorystyczne, że dotykają również zamówień na uczelniach.
>Mam nadzieje że jeśli znów napisze na listę to nie zrobicie mi np
>ogólnogrupowego bojkotu.
Miło, że napisałeś ten list. Ja się nie gniewam. :-)
Pozdrowienia,
Michał
-- Michał Sobkowski, IChB PAN, Poznań http://www.man.poznan.pl/~msob/ "Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!" [U. Eco]Received on Sun Mar 26 20:05:44 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 26 Mar 2006 - 20:12:01 MET DST