Re: zloto, platynowce ....,/dreszczowiec

Autor: Roman J. Farański <faranski_at_poczta.onet.pl>
Data: Sat 18 Mar 2006 - 10:51:26 MET
Message-ID: <000701c64a71$abf5a440$382a4cd5@notebook>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

> Mam nadzieje, ze teraz na priv napiszesz mi dlaczego moje pytanie
skojarzylo Ci sie z dreszczowcem (milaes go opowieedziec).
........................................

Na przelomie lat 70-tych. 80-tych zloto i platynowce w probkach
geologicznych w Instytucie Metali Niezelaznych oznaczano w ten sposob, ze
probke mineralizowano poprzez jej wstepne prazenie z NH4NO3 (usuniecie wegla
organicznego), nastepnie woda krolewska a z roztworu np. zloto ekstrahowano
metylobutyloketonem i oznaczano go technikq ASA z roztworu ketonowego.
Generalnie wychodzilo, ze zlota nie ma - lub jest na granicy oznaczalnosci.
Wyniki IMN-u byly obligatoryjne dla owczesnych wladz, dlatego zaniechano
wszelkich ruchow w kierunku zwiekszania odzyskow tych pierwiastkow w
procesach wzbogacania, przerobki hutniczej rud (koncentratow) miedzi. Inne
nieco wyniki wychodzily technikq spektroskopii rentgenowskiej (Spektrometr
TRACOR - CUPRUM Wroclaw), ale uznano - ze jest to technika niewiarygodna.
Ja mialem uwage, ze azotan amonu w procesach prazenia moze kompleksowac
zloto i platynowce, ktore opuszczajq uklad w postaci zwiqzkow lotnych.
Pozwolono mi to udowodnic ....
W roku 1984 w wydzielonym laboratorium na terenie kopalni miedzi Konrad
k/Boleslawca przeprazylem kilka ton koncentratu miedzi z azotanem amonu.
Gazy poprazalne przepuszczalem przez uklad pluczek, a z roztworow (po
odmyciu gazow prazalnych) na drodze preparatywnej odzyskane zloto i
platynowce skolektorowalem do wolnych metali i zdalem komisyjnie do Zarzqdu
KGHM-u, bodajze w XI.84. Bylo jeszcze to, tamto i owamto - upraszczajqc, w
1987 r. dostalem pismo podpisane przez dyr. gen. KGHM, ze aktualnie KGHM nie
jest zainteresowany dodatkowymi odzyskami zlota i platynowcow ...,
Ale nie o tym chce pisac ....

To byl jesienny chlodny wieczor, koniec paxdziernika, poczqtek listopada 84.
Bylem sam w laboratorium.
W kupelkach magnezytowych przetapialem platynowce skumulowane w srebrze ...,
na stole stalo ok. 1 dm3 etanolu ( sole platynowcow w roztworach etanolowych
mozna przyzwoicie rozdzielac ...) no i jeszcze sloik z ok. 1 kg KCN, ktorym
to cyjankiem mylem elementy metalowe pluczek ukladu instalacji, na ktorych
scementowalo mi zloto ...,
Ok. godz. 20-tej, do laboratorium weszlo dwoch podpitych 20-latkow ..., Co
sie tu robi ..., byli dosc agresywni ...,
Mialem gdzies i zloto i platynowce i spirytus (a w tamtym czasie wodka byla
na kartki) ..., martwilem sie o cyjanek ..., tym kilogramem mozna by bylo
niezlego rabanu w Boleslawcu narobic ...,
Od slowa, do slowa ..., dostalem "w dziob" .., zainkasowalem dwa kopy ...,
zabrano mi kurtke, kalkulator, dlugopis ..., i tylko tyle ...
Zadzwonilem do sztygara dyzurnego ruchu kopalni...,
Panie daj pan spokoj, jutro pan to zglosisz do strazy przemyslowej ...,
Zadzwonilem do dyrektora kopalni do domu (badania byly pod nadzorem Ministra
Hutnictwa i Przemyslu Maszyn),
- Panie Dyrektorze, jest zimno ..., jak ja w tej koszulinie dotre do hotelu
..., niech chociaz jakqs kufajke dadzq ...,
Dyrektor natychmiast przyjechal na kopalnie ..., odwiozl mnie do hotelu ...,

Na drugi dzien w gabinecie generela (Dyrektor byl w mudurze generala
gorniczego) pelna odprawa - straz przemyslowa, pozarna, pogotowie
ratownictwa gorniczego, ORMO i cholera wie kto jeszcze ....,
Kto, co, jak - natychmiast ustalic i co sie za tym kryje ...,
Dyrektor zadzwonil na posterunek Milicji do Warty Boleslawieckiej - ,
panowie milicjanci powiedzieli ze majq zepsuty gazik i teraz nie majq czasu,
moze jutro ...,
Dyrektora malo szlag nie trafil ....

Panie Dyrektorze mowie, Pan da sluchawke - ja zadzwonie ....
Badania bylu utajnione i byl "nadzor sluzb", mialem numery telefonow do
najblizszych oficerow sluzb, gdyby sie cos dzialo ...,
Zadzwonilem do Legnicy ...,
Panie Romanie, czy zginely jakies dokumenty ...?, ... Nie ..., Czy preparaty
..., Nie - tylko moja kurtka i kalkulator ...,
Prosze sie nie martwic, zaraz ktos tam bedzie ...
Po 15-tu minutach byli juz milicjanci z Warty Boleslawieckiej, rece im
drzaly ..., hi, hi
Byli z "albumem", rozpoznalem dwoch moich "wczorajszych gosci" ...
(byla to mlodziez, ktora opuscila zaklad karny i w ramach resocjalizacji
poszla do kopalni do pracy ..., a ze nie zjechali na "dol", popili i szukali
towarzystwa - no to i ja sie trafilem ...)
Ok. 13-tej panowie milicjanci przyniesli mi kurtke, kalkulator, ze o
dlugopisie nie wspomne (rewizja w domu Klientow ...)
Ok. 14-tej obstawiono wszystkie szyby ..., i zwinieto Klientow, ktorzy
wyjezdzali z dolu po pierwszej zmianie (szychcie)

Moj komentarz byl taki ..., - gdybyscie tak Popieluszki szukali jak tej
mojej kurtki i klientow ... (wtedy akurat trwaly poszukiwania ks.
Popieluszki ..)

Tak, inaczej byl to epizod ...,
Wpakowalem w te badania kupe czasu, nadziei i wlasnych pieniedzy, zostal mi
patent na scianie, kilka publikacji
Ale kopa w d...., dostalem, .....jak w banku ...
Przynajniej cos z tego mialem

Hi, hi ....

Uklony

Roman
Received on Sat Mar 18 10:54:22 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 18 Mar 2006 - 11:12:01 MET