dodatki E

Autor: Lukasz Kuzma <kuzma_at_mml.ch.pwr.wroc.pl>
Data: Fri 17 Feb 2006 - 13:09:23 MET
Message-ID: <Pine.LNX.4.58L.0602171251120.28316@mml>
Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=US-ASCII

Witajcie,
znowu w gazecie wyborczej jest o dodatkach do zywnosci. Plaga straszenia
nastapila czy co?

Z jednej strony ustawodawca wprowadza koszmarne ograniczenia w stosowaniu
wielu srodkow w laboratorium chemicznym, ludziom, ktorzy do tego sie
szkolili, sa do tego przygotowani i co by nie mowic, wybrali taki
ryzykowny zawod.
Z drugiej strony nie ma teraz na rynku polskim jedzonka bez dodatkow E,
jezeli samemu sie go nie wyprodukuje bezposrednio na wlasnej dzialce, badz
w gospodarstwie. I sa artykuly straszace ludzi chemia, o ktorej nie maja
pojecia, ktorej nie znaja, ktora byc moze jest szkodliwa. A na pewno z
dodatkami nie musi byc smaczniejsza.

Paranoja, ze w pracy dla chemikow sa utrudnienia w dostepie do
substratow, a tak naprawde w dostepie do tysiecy chemikaliow ktore
zjadamy nie ma prawie ograniczen. I zjadaja je swiadmoi tego ludzie i
nieswiadomi tych ew. zagrozen.

a potem okazuje sie ze parowka nie ma w ogole miesa tylko tekture i kilka
dodatkow E, a benzen to taka straszna substancja, ze chemik organik od
patrzenia sie na nia juz choruje. i pracy nie ma, badz spedza 3/4 czasu na
administracyjnych przepychankach.

kurcze, skad u mnie ta frustracja?

pozdrawiam

Lukasz Kuzma
Received on Fri Feb 17 13:34:49 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 17 Feb 2006 - 14:12:01 MET