At 13:22 2006-02-10 +0100, you wrote:
>[...]
>A poważnie, to trzeba patrzeć rozsądnie. Jeśli nawet jakaś substancja
>nie jest zupełnie bez wpływu na organizm, to trzeba mieć na uwadze, że
>nic nie jest bez wpływu, ale nie można odgrodzić się od wszystkiego.
Masz zupełną rację, ale hydrazyna to coś zdecydowanie więcej niż "nie jest
zupełnie bez wpływu na organizm"!
>[...]
> wzór chemiczny tej okropnie niebezpiecznej
>substancji to NaCl)
Oczywiście, groźne MSDSy wielu praktycznie nieszkodliwych związków to
zwykła paranoja! Najgorsze jest to, że wobec takiej przesady można w ogóle
przestać się przejmować substancjami naprawdę niebezpiecznymi. "Skoro o
NaCl czy o PET robi się taki raban, to te całe MSDSy są nic nie warte!"
Bardzo ryzykowne podejście... MSDSy trzeba umieć czytać. Np. określeń:
"Może powodować raka. Działa toksycznie w przypadku narażenie drogą
oddechową, kontaktu ze skórą, po spożyciu."
"UE: Rakotwórczy. Kategoria C: 2 substancja, która powinna być traktowana
jako rakotwórcza dla ludzi"
"LD50 (skóra, królik): 91 mg/kg"
"Doświadczenia na zwierzętach [...] wykazały, że substancja jest rakotwórcza"
nie znajdziesz dla NaCl!
(http://chemdat.merck.de/documents/sds/emd/pol/pl/1046/104601.pdf)
A więc zachowajmy rozsądek. Nie można obawiać się każdego produktu ze
sklepu, bo zaprowadzi to do szybkiej śmierci z głodu i pragnienia (choć w
znakomitym zdrowiu!). Jednak porada umycia rąk w hydrazynie jest IMHO
wysoce nieodpowiedzialna.
Michał
-- Michał Sobkowski, IChB PAN, Poznań http://www.man.poznan.pl/~msob/ "Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!" [U. Eco]Received on Fri Feb 10 23:11:32 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 10 Feb 2006 - 23:12:02 MET