Dla niewiernych dopamina.

Autor: Andrzej Kasperowicz <andyk_at_spunge.org>
Data: Tue 06 Dec 2005 - 13:21:43 MET
Message-ID: <Pine.LNX.4.58.0512060620490.31467@chi.spunge.org>
Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=iso-8859-2

Chemia wierności

Tajemnica dozgonnej miłości ukryta jest w regionie mózgu, którym możemy
manipulować - twierdzą amerykańscy badacze eksperymentujący na zwierzętach

Skąd bierze się zjawisko wierności i w jaki sposób można je zbadać? Zespół
naukowców z Uniwersytetu Stanowego Florydy wykorzystał do tego niewielkie
gryzonie - norniki preriowe z gatunku Microtus ochrogaster, znane z tego, że
samiec z samiczką łączą się w pary, tworząc monogamiczne związki. To
zachowanie dość niezwykłe wśród zwierząt, przywiązanie i wierność jednej
partnerce przejawia tylko ok. 5 proc. ssaków. Wśród nich są przedstawiciele
Microtus ochrogaster - zwierzęta modelowe dla badań nad wiernością.

Miłość jak narkotyk

Według zespołu kierowanego przez Brandona Aragonę za to niezwykłe u zwierząt
przywiązanie do partnera odpowiada region mózgu aktywowany przez substancję
chemiczną, neuroprzekaźnik - dopaminę. Regulując działanie dopaminy jako
bodźca, naukowcy mogli wpływać na zachowanie norników, powodując, że stawały
się niewierne.

W warunkach naturalnych, po połączeniu się w pary, zwierzęta te reagują
agresywnie na samą nawet obecność przedstawicieli przeciwnej płci - oczywiście
z wyjątkiem swojego partnera lub partnerki. Amerykański zespół odkrył, że w
mózgach norników wydziela się wtedy ogromna ilość dopaminy. Działa ona w
regionie mózgu o nazwie jądro półleżące. Ten sam obszar mózgu odpowiada m.in.
za uzależnienia (od narkotyków) i motywację. - Wydzielanie się dopaminy jest
związane z reorganizacją połączeń w mózgu, która całkowicie zmienia ten
obszar, ułatwiając łączenie się zwierząt w pary - powiedział Brandon Aragona.

Zmiany w mózgu

Naukowcy postanowili bliżej przyjrzeć się temu mechanizmowi. Za pomocą
zastrzyków ze środkami chemicznymi blokowali i aktywowali dwa rodzaje
receptorów dopaminowych (tzw. D-1 i D-2) w mózgach norników. Okazało się, że
za łączenie się w pary odpowiedzialny jest drugi receptor - D-2. Jednak po
długotrwałym przebywaniu z partnerem lub partnerką aktywowany jest receptor
D-1 i to właśnie on odpowiada za agresywne zachowanie samców w stosunku do
obcych samic. Po zablokowaniu receptora D-1 agresja taka nie występowała.

Zaobserwowano również, że można manipulować przywiązywaniem się do partnera
przez blokowanie i aktywowanie receptora D-2. Gdy go chemicznie aktywowano,
samiec starał się stworzyć trwały związek z najbliższą samiczką - nawet jeżeli
wcześniej nie doszło między nimi do jakiegokolwiek kontaktu.

W trzecim doświadczeniu naukowcy zablokowali receptor D-1 u samców
pozostających w ustabilizowanych związkach. I tu niespodzianka - małe gryzonie
zmieniły się nie do poznania. Z wiernych i opiekuńczych mężów norniki
przeistoczyły się w podrywaczy aktywnie szukających przygód z innymi samicami.

Według naukowców zmiany w mózgu wynikające z aktywności dopaminy dadzą się
wytłumaczyć mechanizmami ewolucji. - Silne przywiązanie jest reakcją obronną -
tłumaczy Aragona. - Norniki są małe i słabe, narażone na ataki drapieżników.
Dla potomstwa najkorzystniejsza jest zatem obecność obojga rodziców -
powiedział naukowiec.

Mąż z Don Juana

Przed rokiem podobne doświadczenia na nornikach przeprowadzali naukowcy z
Uniwersytetu Emory. Wtedy zamiast dopaminy stosowano hormon o nazwie
wazopresyna. Jest ona produkowana przez podwzgórze, a jej najbardziej znana
funkcja to regulacja zasobów wody w organizmie. Do doświadczeń użyto norników
Microtus pennsylvanicus, będących całkowitym przeciwieństwem swoich wiernych
kuzynów - norników Microtus ochrogaster.

U tych zwierząt mocniejsze "uczulenie" samców na działanie wazopresyny
powodowało, że stawały się przykładnymi ojcami rodzin. Naukowcy wyjaśniają to
w taki sposób: kiedy norniki kopulują, w ich mózgach uwalniana jest
wazopresyna oddziałująca na układ nagrody. To sprawia, że samce czują się
szczęśliwe, a swoje szczęście kojarzą właśnie z wybraną samicą.

U samic natomiast podobne działanie ma hormon o nazwie oksytocyna - tyle że
jego nadmiar sprawia, iż są one łagodniejsze i bardziej uległe wobec innych
samców.

Czy używając substancji chemicznych, można sprawić, by partnerzy dochowywali
sobie wierności? Okazuje się, że tak - wszystko sprowadza się do działania na
receptory w mózgu - przekonuje Aragona. - Nasze badania dowodzą, że miłość to
coś, co dzieje się w mózgu, a nie w sercu - twierdzi amerykański badacz.
Podkreśla również, że cały mechanizm może zostać łatwo rozregulowany przez
przyjmowanie narkotyków takich jak kokaina. U ludzi oddziałuje ona na ten sam
region mózgu, który - teoretycznie - odpowiada za łączenie się w pary. - To
nie przypadek, że osoby żyjące w ustabilizowanych, trwałych związkach znacznie
rzadziej sięgają po narkotyki - powiedział naukowiec.

PIOTR KOŚCIELNIAK, na podst. "New Scientist", "Nature Neuroscience"

Nasze badania dowodzą, że miłość to coś, co dzieje się w mózgu, a nie w sercu.
Wydzielanie się dopaminy jest związane z reorganizacją połączeń w mózgu,
ułatwiając łączenie się zwierząt w pary
Brandon Aragona

Dopamina

To neuroprzekaźnik produkowany i uwalniany przez komórki nerwowe. Jest m.in.
odpowiedzialna za koordynację ruchową i napięcie mięśni (niedobór dopaminy
jest przyczyną choroby Parkinsona). Reguluje również procesy emocjonalne i
wydzielanie niektórych hormonów podwzgórza. Może być też stosowana leczniczo w
większych dawkach podwyższa ciśnienie.

Najczęściej jednak kojarzona jest z uczuciem szczęścia jej pojawienie się w
obszarze mózgu o nazwie jądro półleżące daje poczucie euforii. Wszystkie
przyjemne bodźce związane z jedzeniem, piciem i aktywnością seksualną wiążą
się ze wzmożonym uwalnianiem dopaminy w tym jednym regionie naszego mózgu. Na
tym właśnie polega działanie niektórych narkotyków, które zwiększają
wydzielanie dopaminy w mózgu, powodując jednocześnie powstanie wrażenia
szczęścia.

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051206/nauka/nauka_a_1.html
Received on Tue Dec 6 13:22:06 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 06 Dec 2005 - 14:12:01 MET