>>>nooo.. bez przesady, imprezy rowniez ;))) jeden z powodow do studiowania
>>>;))
>>>
>>>
>Pozwolisz Łukasz, że się z Tobą nie zgodzę. Bardzo, ale to bardzo
>żałuję, że w czasie studiów nie spędzałem wolnego czasu w bibliotece bądź
>na konsulacjach z prowadzącymi. Bardzo żałuję, że robiłem niechlujne
>notatki z wykładów. Zamiast tego poznawało się studenckie życie itd.
no i ja tez ze z Toba nie zgodze, zycie to nie tylko praca, czlowiek to
nie robot i musza byc rozrywki i przyjemnosci, bo inaczej jaki to wszystko
ma sens? ja tez jestem noga z wielu rzeczy, ale co tam... wazne abym byl
szczesliwy, a jak sie za cos zabieram to wtedy doczytuje dany dzial i
juz..
jestem czlowiekiem i mam slabosci, ktore mi towarzysza. Nie wyobrazam
sobie studiow bez zycia studenbckiego... zal mi takieco czlowieka ktory
tego nie przezyl.
>>Efekt: luki w podstawowej wiedzy po 12 latach pracy zawodowej bez
>możliwości szybkiego odświeżenia. Jedyne pocieszenie, aby być na bieżąco
>to możliwość skorzystania z OCW.
eeee.... ja tam czesci nie zaluje ze sie nie uczylem... zamiast
technologii mialem de facto historie technologii i jeszcze kilka
przedmiotow tez bylo nie przemyslanych. Za malo aby cos skorzystac, za
duzo czasu tracac... czeesto przedmioty prowadzone sa w taki sposob ze w
zasadzie niczego sie czlowiek nie moze nauczyc... rozsadek tez jest wazny,
czasami wolalem sie wyspac, coby na innych zajeciach bardziej skorzystac.
ale przyznaje, czasami przesadzalem ;)
pozdrawiam serdecznie
Lukasz Kuzma
MarbetWil Gliwice
Received on Thu Jul 7 15:02:04 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 07 Jul 2005 - 15:12:01 MET DST