Re: koty to dranie ....,

Autor: Michael de Greyangel <degrey_at_wp.pl>
Data: Wed 06 Jul 2005 - 14:39:26 MET DST
Message-ID: <002801c58227$c0cca660$0501a8c0@d6v5k5>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

> Kilka, moze 5 albo 6 okolicznych kotow zrobilo sobie tutaj rewir polowan
> ....,
> Nic do kotow nie mam, ale zal mi ptactwa ....,

U mnie to samo, kiedyś za oknem w biały dzień można było obejżeć nawet gody
bażantów :D. Niestety koty wszystko wytłukły. I mała dygresja Panie Romanie.
Kiedyś chciałem być strażnikiem ochrony przyrody, trzeba było skompletować
wpisy z kilkunastu wykładów. Oczywiście zapał był słomiany i byłem na tylko
jednym wykładzie, był to wykład z łowiectwa i prawa łowieckiego.
   Proszę Państwa, zostało dokładnie stwierdzone ... koty zabijają dla
przyjemności. Jeśli kot trafi na gniazdo bażanta, zabija wszystkie pisklęta,
niszczy wszystkie jaja. Zjada tylko tyle ile może. Nic nie zanosi, nic nie
zostawia na później. Reszta gnije. Inne drapieżniki takie jak np sroki i
inne ścierwojady, no to jedynie kruk jest pod ochroną bo mało a ja widziałem
na wolności może ze dwa razy, na sroki jest odstrzał bo za dużo jest srok.
Do czego dążę ... o ile nie ma lisów ścierwo piskląt leży i się marnuje.
   Na tej podstawie uważam że człowiek poprzez wprowadzenie kota i poprzez
liberalną, bez zrozumienia niegospodarność umożliwiającą mu niekontrolowany
wzrost populacji, zagraża jak najbardzień środowisku naturalnemu. Człowieka
nie zniszczymy a przemawianie do świadomości jest trudne.

Należy eksterminować koty z obszarów dzikiej przyrody. Panie Romanie ... nie
wiatrówka lecz sztucer.

Z poważaniem
Michael de Greyangel
Received on Wed Jul 6 14:42:19 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 06 Jul 2005 - 15:12:00 MET DST