Re: studia

Autor: Michael de Greyangel <degrey_at_wp.pl>
Data: Mon 04 Jul 2005 - 12:03:09 MET DST
Message-ID: <001901c5807f$95f83200$0501a8c0@d6v5k5>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

> Teraz np. wybrał bym University of Cork.
> teraz... ha... teraz jest nieco inaczej... ja bym wybral MIT, ale tak se
> marze ;) i nie chemie ma MITie... ;)

Z pokorą przyznaję że prawdopodobnie wybrał bym teraz elektronikę.
Interesuje mnie fizyka ale nigdy nie wyjdę poza swoje własne dociekania, nie
lubię kładzenia wiedzy w sztywne akademickie ramy. Ale chemia to nadal moja
pasja, chociaż stara to kochanka ale najlepsza. Potrafi niezawodnie wpędzić
do grobu :D.

   Większość uczelni ma kilku nienormalnych wykładowców bo jak myślę o to
Panie Łukaszu Panu chodziło. Na Politechnice Łódzkiej po której ja jestem,
chemię organiczną wykładał za moich czasów pewien profesor teraz
emerytowany. Wykład był na wysokim poziomie i tu chociażby nie zgadzam się z
Panem Łukaszem, osobowo było to ... najgorsze zwierzę i bydle jakie
widziałem, w zasadzie nie ma w słowniku człowieka porządnego epitetów które
dostatecznie obelżywie mogły by go określić. Podobnymi epitetami mógłbym
obdarować jeszcze kilka osób choć nie aż tak wiele może ze 3 poza nim.
   Na każdej uczelni zdażają się tacy wykolejeńcy, wykładowcy-artyści
siejący jednocześnie miłość i destrukcję w sercach studentów co do nauki,
zaś skrajne obrzydzenie do osoby wykładowcy.

Michael de Greyangel
Received on Mon Jul 4 12:05:56 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 04 Jul 2005 - 12:12:00 MET DST