Re: Efekt fotoelektryczny na tlenku miedzi (I)

Autor: Michael de Greyangel <degrey_at_wp.pl>
Data: Fri 03 Jun 2005 - 09:31:14 MET DST
Message-ID: <007101c5680e$399dc940$0501a8c0@d6v5k5>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

----- Original Message -----
From: "Michał-Jastrzębia" <michal@jastrzebia.pl>
To: "Chemia lekka latwa i przyjemna" <chemfan@man.lodz.pl>
Sent: Friday, June 03, 2005 8:09 AM
Subject: Efekt fotoelektryczny na tlenku miedzi (I)

Witam wszystkich forumowiczów po raz pierwszy !!
Mam takie pytanie: czy słyszał ktoś o efekcie fotowoltaicznym na tlenku
miedzi (I). Mam opis budowy takiego ogniwa słonecznego, jest to japoński
patent i bardzo chciałbym się dowiedzieć jak to wygląda od strony
"chemiczno - elektronowej". Bardzo wszystkim dziękuję za udzielone
odpowiedzi.

Pozdrawiam
Michał Obrzydziński

"chemiczno - elektronowej" a cóż to za kryterium :) ?
Tak, ten efekt istnieje, jedne z pierwszych ogniw powstały właśnie na bazie
tlenku miedzi i ja sam też wykonywałem z nim dośwadczenia natury przez
Ciebie podanej. Takie ogniwa to już przeżytek, od jakiegoś czasu robi się je
z amorficznego krzemu. Myślę że mogą mieć trochę większą trwałość niż
krzemowe u których na początku badań w latach bodajże `80 (mogę się mylić)
rejestrowano spadek sprawności nawet o 30% względem początkowego stanu
rzeczy po 2 latach (nie jest to sprawność względem ilości fotonów). Od
strony fizycznej w celu wyjaśnienia zjawiska najbardziej urzyteczną jest
teoria kwantów Maxa Plancka. Dokładniejszy opis Znajdziesz w każdym
podręczniku fizyki.

O ile dobrze pamiętam

Foton pada na powierzchnię materiału z którego jest w stanie wybić elektron,
może być to tlenek miedzi lub pierwiastki np. krzem,selen, cez i inne.
Energia fotonu zostaje zużyta na wybicie elektronu i powstaje SEM.

Moje ogniwa były na szkle, pokrywałem je cienką warstwą cyny oczywiście nie
chodzi tu ilościowo o widoczną warstwę a o efekt który można uzyskać przez
napylenie w próżni par metalu na szkło. W przypadku cyny można na skalę
eksperymentalną obyć się bez próżni i laseru CO. Taką warstwę pokrywa się
elektrolitycznie z załączonym kulometrem i to jest najtrudniejsza część
pracy. Następnie utleniłem warstwę miedzi nie ruszając cyny. Przypuszczam że
napylone cyną szkło da się pokryć zawiesinowo tlenkiem miedzi. Później
przykryłem całość metalizowaną folią używaną w kwiaciarniach jako element
dekoracyjny do kwiatów. W ten sposób w sandwichu otrzymałem warstwę
półprzewodnika pomiędzy układem elektrod Sn-Al o ile się nie mylę (z Al).
Czy działało ? Tak, ale bardzo kiepsko naprawdę niskie wartości. Te na
selenie były już bardziej udane. Inny bardziej udany model ogniwa
miedziowego udało mi się osiągnąć na laminacie miedziowym poprzez utlenienie
powierzchniowe i użycie folii do kwiatków jako drugiej elektrody i tu było
naprawdę malinowo :) (relatywnie) nie pamiętam wartości prądów ale potencjał
był zbliżony do tablicowego. Tylko że to ogniwo pracowało tylko dwa dni w
pełnym słońcu ... glin i miedź niezbyt się lubią, chociaż wilgoci w ogniwie
nie było, reakcja wymiany na sucho powinna zachodzić dużo dłużej. Cóż ...
nie wiem. Jeśli chodzi o energię słoneczną to w naszym klimacie ... jedynie
konwektory cieplne. Nie wiem czy Słyszałeś o projekcie realizowanym w
Australii, generator kominowy (moje nazewnictwo) bazujący na różnicy
temperatur i ciśnień. Ale to bajka na inny post.

Z poważaniem
Greyangel
Received on Fri Jun 3 09:33:56 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 03 Jun 2005 - 10:12:01 MET DST