Re: do Michaela de Greyangela

Autor: Sebastian Żywicki <zywicki_at_tz.ar.szczecin.pl>
Data: Wed 05 Jan 2005 - 10:56:20 MET
Message-ID: <001501c4f30c$cf2b6020$d6250ed4@fish.ar.szczecin.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Łukasz Jóźwiak IBPO-Zgierz napisał: (odn. wielosiarczków)
> Nic mi o tym nie wiadomo, wiem tylko że my nie korzystamy z zapasów
> starego siarczku tylko go utylizujemy. Zaś o reakcji tworzenia
> wielosiarczku (dla Sebastiana) wiem tyle że ostatnio wykorzystywałem ją
> w średniej szkole, jutro postaram się dowiedzieć więcej od człowieka który
> choć też jest chemikiem to jednak zna się na sztuce lepiej ode mnie. W
> przepisie było: by w 100 g wody rozpuścić 20 g siarczku sodu i dodać 5 g
> kwiatu siarczanego, całość należy ogrzewać do rozpuszczenia, z tego co
> pamiętam to grzaliśmy w temperaturze około 90 deg C. Używaliśmy wtedy
> bardzo czystego siarczku i roztwór był żółty z lekką opalestencją ale gdy
> siarczek jest zapaprany to roztwór może być nawet zielony.
> Siarczek amonu może się rozkładać w kontakcie z dwutlenkiem węgla z
> powietrza, nic innego nie przychodzi mi do głowy. Tak samo siarczek sodu
> ,jako sole słabego kwasu siarkowodorowego.
>
Sebastian pisze:
Czy 90C nie przesuwa równowagi hydrolizy tak dalece, że pozbywamy się
większości jonów siarczkowych w postaci H2S.
Może stosowaliście podwyższone ciśnienie?

Czy dużo było smrodu podczas tej operacji?

Dlaczego dodawaliście kwiat siarczany? (bardziej rozwinięta powierzchnia?,
lepsza rozpuszczalność tego allotropu?)
Pozdrawiam
Received on Wed Jan 5 10:56:25 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 05 Jan 2005 - 11:12:01 MET