Re: Re[2]: kqcik rupieci ..., czyzby nanorurki (...????)

Autor: Karolina Onderko <nanorurka_at_poczta.onet.pl>
Data: Fri 08 Oct 2004 - 10:21:40 MET DST
Message-ID: <003101c4ad0f$d6b09d30$4c131953@karolina>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-1"

Z tymi nanorurkami pod lupa troche przesadziles, typowe rozmiary to:

Nanorurki weglowe jednoscienne (SWCNT) srednica 0,7-12nm, dlugosc 2-20mm

Nanorurki weglowe wieloscienne (MWCNT) srednica 2-15 nm, dlugosc 1-10mm,
zlozone z 50 do 20 warstw

Z takim mialam do czynienia w pracy.

A co do rozpuszczalnosci:

"Wada nanorurek jest nierozpuszczalnosc oraz tendencja do grupowania sie w
wiazki, jednorodna powierzchnia pozwala bowiem na wystepowanie znacznych sil
van der Waalsa. Najlepszymi rozpuszczalnikami jak dotychczas okazaly sie DMF
i N-metylopirolidon, chociaz i one tworza zaledwie zawiesiny ulegajace
agregacji po kilku dniach."

To kawalek z mojej rozprawy ;-). Dodam, ze dla uzyskania zawiesiny, trzeba
nanorurki tluc ultradzwiekami.

Karolina

http://karolina.wlodarski.com
www.mybook.pl
Received on Fri Oct 15 10:24:24 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 15 Oct 2004 - 11:12:00 MET DST