Re: Cyjanki/Dreszczowce - nie tylko Romana

Autor: Wojciech Szczepankiewicz <wojtex_at_polsl.gliwice.pl>
Data: Tue 18 May 2004 - 17:35:09 MET DST
Message-ID: <40AA2D2D.1070703@polsl.gliwice.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Roman J. Farański wrote:
>
>>>Tak, siak, owak - tamtego, jesiennego zimnego dnia, ok. 20-tej wieczorem
>
> w
>
>>Roman, na miłość boską! Dwudziesta JEST wieczorem!
>>Wojtek
>>
>
>
> Ja z wrodzonej uprzejmosci gotow jestem od jutra przyjqc, ze godzina 20-ta
> jest/bedzie godzinq porannq, ba rowniez dla zrobienia Ci dodatkowo
> przyjemnosci moge sie zgodzic, ze od jutra woda zamarza w np. +30 st. C.
> Tylko jak takie mqdrosci wytlumaczyc tej wodzie ....., - ))))
>
>
> Z wyrazami sympatii
>
>
>
> Roman
>
>
>
Tłumaczenie jest proste. Trzeba pojechać do kurortu wypoczynkowego
Baden, potem popływać w akwenie wodnym stylem cofającym się do tyłu, ale
trzeba uważać, aby nie spaść w dół odchłani czeluści wodnych. Następnie
trzeba zrobic permamentny remement na magazynie z antrapami i szlaufami,
bo jak przyjdzie kontrol, to musimy mieć wszystko w ordynarnym porządku,
aby nie ulec naciskowi presji ciśnienia... Po tym można wszysko wytłumaczyć.
Wojtek
Received on Tue May 18 17:38:56 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 25 May 2004 - 13:46:46 MET DST