Autor: Pawel Hoszowski (hoszowsk_at_poczta.fm)
Data: Sat 09 Feb 2002 - 21:54:17 MET
Paweł Hosozwski
Odpowiedź na postawione pytanie (KNCS+HNO3-> ?) jest trudna.
Wg mojej wiedzy opartej na reakcjach i precedensach, a nie na stopniach
utlenienia itp. umownych rzeczach
(o nich w dalszej części listu) sprawa wygląda tak:
Każdy mocniejszy kwas wyprze HNCS z KNCS. HNCS jest ponoć dość trwały w rozcieńczonym wodnym r-rze, ale przy zatężaniu rozkłada się na COS (tlenosiarczek węgla) na skutek hydrolizy: H-N=C=S + H2O = NH3 + O=C=S.
Ten tlenosiarczek jest związkiem łatwo utleniającym się HNO3, na CO2 i SO2 (ilość SO3 zależy od ilości HNO3). HNO3 jest zdolny utlenić na gorąco nawet wolną siarkę, stąd NO2 [S.Kendall.487]. Dalej. Właśnie z praktyki wynika, że KCN utlenia się jeszcze łatwiej niż siarka. Zupełnie wystarczy do tego zwykły PbO (glejta). Stopiony ołów gromadzi się na dnie naczynia i powstaje cyjanian: KCN + PbO = KCNO + Pb [Smith Kendal 1937 r. str.521]. KCN nawet w wodnym roztworze ogrzewany z S daje KNCS [S.K.521].
Tak więc dla teoretycznej reakcji:
> HNO3 + KSCN --> KNO3 + HCN + S
są przynajmniej trzy praktyczne powody, dla których NIE MOŻE
ona zajść ! Powstanie N2, NO2, SO2, CO2, może SO3, NO.
Z SO2 i NO może powstać też hydroksyloamina, NH2OH.
Jeśli dotykamy już SO2 i NO to kłania się metoda Rashiga (3HA i 4HA)
otrzymywania hydroksyloaminy i inne, bardzo ciekawe metody
otrzymywania arcyciekawych związków z N(-1) oraz N(+1).
Poniżej przedstawiam dalsze fragmenty
z mojej nigdzie nie wydanej książki:
"JAK W DOMU OTRZYMAĆ CIEKAWE ZWIĄZKI":
{ HYDROKSYLOAMINA (w skrócie HA).
Służy m.in. do otrzymywania amin z kwasów kbx w reakcji Lossena (-CO2).
Także do otrzymywania oksymów (-> Nitryle, -> Nitrozwiązki)
Por.metoda Hunsdieckera. 5 metod.
Met.1HA.
HNO3 rozc. + Sn redukcja cyną [Smith Kendall]
Met.2HA.
HNO3 stęż. elektroredukcja na elektrodach ołowianych [Kendall] [Bielański].
Timmons zaleca tu dodatek kwasu szczawiowego, ktory w tych warunkach
redukuje sie do glioksalu ktory tworzy oksym. W innych warunkach powstaje
kwas glikolowy HO-CH2-COOH [Karrer1/155], także kwas glioksalowy [Karr1/161]
(ale katody te same).
Met.3HA.
Metoda Rashiga:
3H2O + NH4NO2 + 2SO2 = NH2OH + H2SO4 + NH4HSO4 (P.Chem. 3/92/102)
Met.4HA.
Metoda SHA (Z-dy Azotowe Puławy , początek lata 50-te).
(P.Chem. 3/92/102) Otrzymuje się Siarczan Hydroksylo Aminy.
REAKCJE:
kat.
NO - 90%-owy w wyniku kat. utl. NH3 w obecn. H2O H2 - o dużej czystości H2SO4 - 82%
2NO + 5H2 + H2SO4 -------> (NH4)2SO4 + 2H2O 2NO + H2 -------> N2O + H2O 2NO + 2H2 -------> N2 + 2H2O
2 RCH2NO2 + H2SO4 + 2H2O ---> 2 RCOOH + (NH2OH)2.H2SO4
NITROKSYL.
H-N=O , forma uwodniona H-N(OH)2. Wyższa forma utlenienia hydroksyloaminy,
powstaje jako produkt rozpadu połączeń hydroksyloaminy z silnie
elektroujemnymi
grupami, jak kwas benzenosulfohydroksamowy, nitrohydroksyloamina.
Reakcje - p. rozdział 'estry' oraz 'wykrywanie'. } koniec cytatu.
A teraz trochę o teorii i do czego prowadzi jej nadmiar
przy niedomiarze faktów doświadczalnych, opisów i w ogóle wiedzy.
Zgadzam się z poniższym stwierdzeniem:
>Wlasnie ten przyklad podaje jako niezla ilustracje zametu jaki >powoduja
stopnie utlenienia...
>tomasz plucinski
natomiast do niczego nie doprowadzi studiowanie mechaniki
kwantowej i teorii względności (przynajmniej w chemii na
poziomie reakcji KCNS z HNO3), nie zgadzam się więc z:
> Gdyby od samego początku wykładano ogólną teorię chemii
> i stosowano zasady chemii kwantowej do układów makroskopowych
> ( "Z prawdopodobieństwem X zakładamy, że w tej reakcji wydzieli
> się to i to, ale NIEKONIECZNIE ), to pewnie rozumowałbym inaczej.
> A narazie łatwiej iść przez szkołę z końskimi
> klapkami na oczach...
> Mateusz Frydrych
Poniżej przedstawię dlaczego.
Ważne w tym wszystkim byłoby, żeby stosować konwencję, np.:
CH4 (-4) ale w CH3-CH3 (-3,-3) alkany CH3OH (-2) ale w CH3-CH2OH (-3,-1) alkohole i pochodne HCHO (0) ale w CH3-CHO (-3, +1) aldehydy i pochodne HCOOH i CO (+2) ale CH3-COOH (-3,+3) kwasy i pochodneCO2 (+4)
Należy zatem UNIKAĆ stosowania jałowych i zbyt ogólnych teorii do specyficznych problemów, bo zwykle wychodzi cyrk. Sam miałem nieszczęście zetknąć się z wysoko postawionymi chemikami którzy usiłowali obliczać np. wielkość kryształu z reguł i wzorów Gibbsa G=H+TS itp. nieprzydatnych rzeczy ! Tymczasem wielkość kryształu zależy od prędkości chłodzenia, mieszania, zawartości śladów zanieczyszczeń, ilości zarodków krystalizacji, chropowatości ścianek i 150 innych rzeczy. Dlatego zresztą zakład ten miał wyniki jakie miał :)))) Ale niestety nie ja tam rządziłem i szans na to nie miałem.
Szkoły muszą wreszcie wbić uczniom i studentom do głowy, że:
OGÓLNE TEORIE MOGĄ PROWADZIĆ JEDYNIE DO OGÓLNYCH
(ZWYKLE OKROJONYCH) WYNIKÓW !
To z tego powodu m.in. powstał program REAKCJE, aby "okrasić"
suchą teoretyczną wiedzę podawaną zwykle studentom, przynajmniej
w mniej renomowanych ośrodkach.
Cała chemia, nauka, prawo amerykańskie oparte jest na
PRECEDENSACH a nie na sztywnych regułach, bo one zawsze będą
niewystarczające. Tajwańczycy zamiast tworzyc np. teorię
elektroniki jak to miało miejsce u nas w latach 70'tych
postawili na rozwój scalaków. Efekt jest taki, że oni robią
procesory a u nas wbija się dalej do głowy uczniom zasadę
działania złącza p-n (którego i tak 3/4 słuchaczy nie pojmuje)
zamiast nauczyć ich, że dioda
przewodzi prąd tylko w jedną stronę i można na niej zbudować
prosty odbiornik radiowy albo ładowarkę do akumulatora.
To jest tak, jakbyśmy znając wzór wody H2O próbowali rozstrzygać
na tablicy czy woda się pali czy nie. Powinna się wszak
teoretycznie palić; tyle wodoru :)))).
Dobra teoria to taka, z której COŚ WYNIKA i jest przydatna,
wykład ma być prowadzony ze zrozumieniem w stylu Feynmana
a wzory nie mogą być dłuższe niż na 1 (no, może 2) cale.
Dlatego więc wolę kilkanaście rzetelnych przykładów i rysunków (model też może być) np. jak działa silnik benzynowy Otta czy Wankla od całej niezjadliwej "Termodynamiki procesów nieodwracalnych" prof. Gumińskiego (z całym szacunkiem). Za to mogę dziesiątki razy czytać "Preparatykę nieorganiczną" Supniewskiego czy inne konkretne i przydatne opisy.
WAŻNE!
Teorii takich, normalnych w Ameryce, Austrii, Niemczech, Japonii
czy Australii nie można głosić w Najjaśniejszej, bo spotka Was
banicja z nauki tak jak mnie. Zresztą i tam się zaczyna to samo:
wzrost ilości ludzi którzy niewiele wiedzą i nie wiedzą
lub nie chcą o tym wiedzieć. Za to jest walka o stołki
blokowanie i podkładanie nogi lepszym od siebie, 'kiszenie' wiedzy,
nieuczciwe podpieranie zmurszałych instytucji i ludzi oraz
wykrzywiające psychikę podlizywanie się im przez młodzież
tylko w celu zaspokojenia wybujałej konsumpcji.
Dokąd zmierza szkoła, nauka, wiedza, świat ?
Boję się o tym myśleć. To wszystko już przecież było...
Bóg karze tych, którzy marnują talenty, przede wszystkim cudze.
Nawet, jeśli ktoś w Niego nie wierzy a jest szubrawcem to tak
się sam w końcu zapętli, zagmatwa, poplącze i pokiełbasi
w swoich kłamstwach, że wynik może być tylko jeden: nędza
i klęska zesłana od tzw. losu.
Dlaczego i po co mam ginąć razem z kimś takim ?
Z poważaniem: mgr inż. Paweł Hoszowski
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:50:31 MET DST