PiteR <email@fauszywy.pl> napisał(a):
Muszę uczestniczyć w tej szopce więc miałem miting z kierownikiem.
Peter to będzie teraz twój legalny komp. Możesz tu sie logować.
no i z tego co zdążyłem zauważyć zanim wszedłem do pokoju:
Wybrał new user piotr.kwiatkowski@nazwafirmy.com
potem wpisał hasło jednorazowe, potem mnie zmusiło do zmiany hasła.
Potem ekrany wygladały jak znane mi z instalowawania windows.
robimy wszystko dla ciebie, instalujemy wszystko, jeszcze chwileczke
no i pojawił sie pusty nowy pulpit w10
nie wiem co tam jest, nie dotykałem nie w głowie mi
bo lece do Polski tadam :D
Wygląda jak klasyczne konto domenowe.
w sumie się zagalopowałem bo chrome mógł zainstalować ktoś sobie sam?
sciagnął z netu i teraz jest w kompie dla wszystkich userów?
Tak, to powszechna praktyka. Admin instalując Windowsa instaluje też
programy, których się w danej firmie używa.
a śmieszne byłoby gdyby obok błogosławionego Edge
firma dołożyła wszystkim Chrome bo np wszyscy mają go w domu i "umią"
chrome więc nie mieli by dyskomfortu.
Chodziło mi o to, że Edge jest błogosławiony z punktu widzenia MS i tam
mogłoby być śmiesznie. Ale jak rozumiem w Microsofcie nie pracujesz, więc
Twojego admina żadne błogosławieństwa z Redmond nie obchodzą. Poza tym
Chrome jest najpopularniejszą przeglądarką na świecie, więc nic dziwnego, że
Ci ją zainstalowano.
Bardzo mnie interesuje co robi Główny Informer w wypadku gdy pani
Krysia cała we łzach przychodzi mówi, że komp zdechł i excele zniknęły?
Pewnie bierze inny sprawny pc dell 5050 sff robi podmiankę
podpina kable i wszystkie excele automagicznie ściągają sie z sieci
lokalnej?
A to już zależy. Konto domenowe samo w sobie polega na tym, że (ogólnie):
- jest zarządzane przez administratora domeny. Może on Ci instalować
programy, przestawiać ustawienia w rejestrze itd.
- nie jest związane z konkretnym komputerem, można na nie się zalogować z
dowolnego innego komputera w domenie
Ten drugi punkt trzeba dobrze zrozumieć. Chodzi o konto jako takie,
identyfikację użytkownika i jego uprawnienia. Przez to np. Outlook może
zostać automatycznie skonfigurowany i dostaniesz swoją pocztę. Natomiast
oddzielną rzeczą jest profil użytkownika, czyli jego pliki. Normalnie są one
lokalnie i jak komp zdechnie, to przepadają. Pomijam tu kwestię odzyskiwania
ich, po prostu nie pojawią się magicznie na nowym komputerze. Natomiast to
scentralizowane zarządzanie kontami nie jest tylko po to, żeby kontrolować
użytkowników ale żeby ułatwiać życie. Czyli też np. robić backupy ich
kompów. Aby właśnie ktoś nie przyszedł do admina z płaczem, że mu przepadły
ważne dane. Mogą być też używane udziały sieciowe do trzymania profilu,
aczkolwiek raczej wymagane jest aby dało się pracować też bez połączenia z
siecią firmową. W każdym razie można sobie wyobrazić, że np. jest wykonywany
codzienny backup folderów Dokumenty i Pulpit. I jak komputer padnie, to na
tym nowym pliki użytkownika będą mogły się prawie magicznie pojawić. Przy
czym informuje się użytkowników co jest backupowane a co nie, żeby nie
przyszło im do głowy trzymać ważne rzeczy w folderach niepodlegających
wykonywaniu kopii zapasowych.
W każdym razie to nie jest jakaś forma zdalnej pracy. Masz normalnego
Windowsa, z tym że zarządzanego przez firmę i część rzeczy może być trzymana
lub też synchronizowana z jakimś firmowym serwerem.
PS. Przypomniało mi się, że jest coś takiego jak roaming profiles, czyli
profil użytkownika jest na serwerze i użytkownik ma swoje pliki niezależnie
przy którym komputerze usiądzie. Jest to jednak dodatkowy mechanizm
wymagający włączenia i skonfigurowania. Pracowałem w kilku firmach na
kontach domenowych, ale tych roaming profiles jeszcze osobiście nie
widziałem, więc nie znam szczegółów.
--
Grzegorz Niemirowski
https://www.grzegorz.net/
|