Zacytuję się: "jak się jest na koncie należącym do grupy Administratorzy
(ale nie na koncie Administrator)"
Drążymy dalej cytat cytatów.
Czy jeżeli konto należy do GRUPY administratorów, a nie nazywa się
Administrator to
ono ma identyczne uprawnienia jak to ponoć jedyny słuszne nazwane:
Administrator?
Czy dopiero trzeba tam gdzieś włazić na reguły grupy i odblokowywać tym niby
"klonom" administratora, (które się inaczej nazywają ale nadal dopięte w
drzewo grupy administratorzy) pewne uprawnienia?
Czy jednak każdy kto jest w grupie administratora jest takim samym
administratorem jak konto nazwane Administrator?
Są jakieś ograniczenie do ilości kont w grupie Administratorów?
Może być np. 100 administratorów w jednym systemie?
Trzeba to jakoś ekstra konfigurować? Czy wystarczy, że użytkownik jest w
grupie administratrów i jest tym pełnym administratorem?
I teraz przykładowo, czy jak instalujemy np win7 to użytkownik, którego
sobie tam wymyślimy (nazwa użytkownika) na etapie instalacji czy to jest ten
pełnomocny Administrator, czy dopiero logowanie się do systemu po przez
nazwę Administrator jest tym pełnym administratorem, bo dalej to trochę
śliskie jest?
Czyli instalujemy win, zakładam sobie użytkownika "Kazek", z tego co mi
wiadomo domyślnie ląduje on w grupie administratorów.
Czy logując się teraz na konto "Kazek", jeżeli w opisie programu jest aby go
uruchamiać na prawach administratora przez prawoklik, to czy jest to
niezbędne na takim kazkowym koncie? Czy raczej przez tradycyjny dwuklik z
poziomu tego konta zrobi program to samo co przez prawoklik: uruchom jako
administrator?
Bo jeżeli jest tak jak myślę, to by oznaczało, że tylko jeżeli konto w
systemie znalazło się w grupie nieadministratorów czyli użytkowników to
tylko wtedy jest wymagany prawoklik i uruchomienie programu jako
administrator (?) by program działał bez kagańca.
|