W dniu 2019-01-03 o 14:43, Andrzej P. Wozniak pisze:
Osoba podpisana jako Trybun <cheilmx@jachu.ru>
w artykule <news:5c2c9504$0$497$65785112@news.neostrada.pl> pisze:
W dniu 2018-12-31 o 12:52, Andrzej P. Wozniak pisze:
Bo to nie chodzi o obsługę wirtualizacji w ogóle, tylko o jej sprzętowe
wspomaganie. Jeśli instalowałeś DOSboxa, to już wtedy powinieneś
wyrazić
zdziwienie, że się da…
Jasne, właśnie z tego to zdziwienie i wątpliwości. Skoro nie
obsługuje to
chyba nie powinno mieć znaczenia ilu bitowy system chcę instalować..
Oczywiście ma. Chodzi przecież o wymagania _sprzętowe_ systemu i
wydajność
maszyny, na której ten system chcesz postawić. Najkrócej ujmując – jeśli
chcesz uruchamiać Windows 10 x64, to musisz mieć maszynę (fizyczną i
wirtualizator) spełniającą wymagania sprzętowe tego systemu, a te
między Windows 7 a Windows 10 się zmieniały, jeśli chodzi o procesor.
Wnioski:
1. Jeśli instalujesz wirtualizator, która obsługuje najnowsze systemy
operacyjne, musisz mieć też nowszy sprzęt fizyczny, choćbyś nawet
uruchamiał maszynę wirtualną pod systemem starszym.
2. Być może jakieś wersje jakiegoś wirtualizatora wydane jakiś czas temu
(np.10 lat) potrafią obsłużyć 64-bit Windows XP/Vista/7 bez wspomagania
sprzętowego, ale wydajność tego rozwiązania może być mizerna. Może
niektóre
nowsze wersje nadal pozwalają na uruchomienie jakiegoś 64-bit systemu bez
wspomagania sprzętowego po zainstalowaniu odpowiedniego dodatku, ale to
musisz sprawdzić w dokumentacji.
Czyli znowu RTFM.
Niby jasne,. Z ciekawości tylko jedno pytanie - jak się zachowa taki
VirtualBox gdy w kompie z najnowszym superprocesorem w BIOSie będzie
wyłączona wirtualizacja? Tzn wiemy że obsłuży 32bitowe systemy bo to
robi już nawet jego dziadek, ale czy ta opcja wyłączona będzie miała
wpływ na cokolwiek?
|