BQB <adres.anty@spamowy.com.invalid> napisał(a):
W dniu 14.01.2018 o 10:42, ToMasz pisze:
Ludzie opanujcie się, legalność to zupełnie co innego niż zgodność z
umową - brak legalności to łamanie prawa, brak zgodności z licencją, to
brak zgodności z licencją.
Bywały wielokrotnie sytuacje, przynajmniej kiedyś, zapisy w licencji, że
trzeba było wysłać np. mejla do autora. Po czym autor na stronie swojego
programu napisał, aby używać programu i nie wysyłać mejla - zapis w
programie został, później strona zniknęła, program był dostępny na innych
stronach, więc jak ktoś wysłał mejla to używał programu legalnie, a jak
nie, to nie legalnie? To tylko niezgodność z umową licencyjną.
A jakby napisał, że przy uruchomieniu programu trzeba skakać na jednej
nodze i ten, kto tego nie robi, to już używa go nielegalnie? Łamanie umowy
licencyjnej tylko w niektórych przypadkach jest łamaniem prawa.
Umowa licencyjna nie stanowi prawa i nie może być ponad prawem, może być
jedynie o te prawo oparta.
Ale tak właściwie to co chciałeś przekazać? Nikt tu nie pisał, że licencja
stanowi prawo albo że jest ponad prawem. Umowa jednak jets umową i
obowiązuje, z wyjątkiem ewentualnych punktów będących klauzulami
niedozwolonymi.
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
|