Windows7 x64 SP1 posadzony na dysku 80GB ssd. Razem z nim tylko autocad,
office, firefox. Czyli w zasadzie pustki powinny być.
A tu się okazuje, że sam C:/windows/winsxs/ zajmuje >30GB, i system już
krzyczy, że na C: brakło miejsca (razem z przywracaniem systemu i paroma
pierdołkami - zostało prawie nic. Wywaliłem temp-y, itp i zrobiło się
2GB wolnego)
Wiem, googlowałem, ponoć winsxs nie należy opróżniać, bo będzie
kataklizm, ewentualnie można użyć "oczyść zawartość dysku" i wywalić
kopie sprzed-SP1. A programy udające winsxs-cleaner potrafią więcej
zepsuć niż poprawić. Ale czy naprawdę jedynym ratunkiem jest
reinstalacja windowsa po 2-3 latach pracy, bo każdy windowsupdate itp
dorzuci coś sobie do winsxs, i nie da się tego obejść?
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173
|