Czemu zawiódł NTFS-Access? (XP SP3 PL)

Autor: Anerys <spam.nie.jest_at_spoko.pl>
Data: Mon, 28 Jan 2013 19:44:30 +0100
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <5106c70e$1@news.home.net.pl>

Czołem! Mam XP SP3 PL.
Pytanie jwt, ale dla ułatwienia powtórzę - Czemu zawiódł NTFS-Access?
Wziąłem się trochę za porządki w "dyskotece", miałem dysk, z partycją
założoną w innym kompie, przez kogo innego. Chkdsk nie wykazywał błędów, ale
kilka plików było mocno opornych - brak dostępu. Coby się z nimi nadto nie
bujać, zapuściłem ten znany programik firmy Zeus Software, zawsze dawał
radę. Ale tym razem (pomijam już, że zapuszczony młócił partycję chyba z
kwadrans, sporadycznie pomrygując kontrolką... ale nic to, zrzuciłem ręcznie
pliki, które dały się sczytać, zostawiając same te oporne, ponowne
zapuszczenie programu, zaznaczenie stosownych opcji, run, meldunek
<Seksmisja mode>Udało się jak cholera</Seksmisja> wyświetlony. To macam, a
nadal brak dostępu. Ponowne zapuszczenie, da capo al fine, także przy
indywidualnym macaniu opornych podkatalogów. Po prostu, zero efektu.
Ale wziąłem ręcznie, we właściwościach danych obiektów (całe szczęście, że
zostało mi ich ledwie kilka), wejście we właściciela, przejęcie na własność,
podkatalogi, run, tadaaam! Jest dostęp, mogłem zrobić z opornymi
plikami/katalogami, co należy.
Zastanawiam się, dlaczego program nie zrobił tego, do czego jest "powołany",
nie meldował o błędach, struktura logiczna i fizyczna dysku sprawna (choć to
był dysk, na który zrzuciłem obraz z innego, uszkodzonego... ale stosowne
czynności naprawcze chkdsk zostały dokonane), obecne niezbędne
uprawnienia...
Nie ukrywam, że moim zamiarem z ręcznego działania było wywołanie komunikatu
błędu, który mógłby wyjaśnić choć trochę, czemu dedykowany program nie
poradził sobie. Jednak ręczne zadziałanie przyniosło (nie)spodziewany
efekt - uzyskanie dostępu do opornych obiektów.

Może coś być w tym, że instalka jest do odstrzału, ale mam w niej programy i
dane, których nie odtworzę, bez uzyskania zawartości innego mojego dysku,
który uległ fizycznemu uszkodzeniu (i pójdzie do firmy, jak uzbieram kasę, a
sumy spodziewam się 4-cyfrowej). Przy czym, mimo problemów, system chodzi
całkiem ładnie, BSoD nie częściej niż raz na pół roku i to nie z winy
sprzętu, raczej też nie programów... ostatni rok temu około OIDP... No, może
jakiś "chiński" program byle jak napisany...

Zapuściłem gugla, ale szum informacyjny taki, że nie bardzo jest jak go
odsiać...
Na szczęście, taki zawód spotkał mnie po raz pierwszy, choć nie jest to
pierwszy raz, gdy programowi nie udało się wykonać postawionego zadania...
to jednak wynikło wtedy z czego innego i program nie był niczemu winien
(fizyczne uszkodzenie nośnika i związana z tym fizyczna niemożliwość
ukończenia operacji). Nie jest to też problem "życia i śmierci", kaliber
jego też niewielki. Wqrviłbym się jednak, gdyby takich opornych obiektów
było np. sto i każdy trzeba by osobno macać...

-- 
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Received on Mon 28 Jan 2013 - 19:45:02 MET

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Mon 28 Jan 2013 - 20:42:00 MET