Dziwne historie z internetem i Windows7

Autor: MarBar <MarBarUSUNTO_at_os.pl>
Data: Fri 18 Mar 2011 - 16:09:49 MET
Message-ID: <ilvsk5$f5v$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed

Temat bardziej jako ciekawostka, bo z problemem sobie pośrednio
poradziłem (o czym później), ale może ktoś miał podobny problem i coś
wymyślił :).

Historia dzieje siÄ™ na stancji. Jest sobie internet od Neostrady,
komputer rozdzielający neo na całą stancję i switch. Cała sieć oparta na
skrętce (prędkość sieci 10 Mbit/s). Do czasu gdy miałem starego laptopa
z Windows XP wszystko działało idealnie. Komputer jednak padł i kupiłem
nowego z Windows 7. Zaczęły się problemy...
Internet działa, ale większość stron nie otwiera się do końca (pomaga
kilkukrotne odświeżanie), pliki są pobierane z błędem, a komunikatory co
jakiś tracą połączenie. Wyłączanie firewalla Esetowego (a potem nawet
odinstalowywanie) nie pomogły. Nie pomogło wyłączenie firewalla z W7,
odznaczanie protokołu tcp/ip v6 w ustawieniach sieci (gdzieś taki pomysł
wyczytałem), zmiana adresu IP (każdy pokój ma przydzielone tyle adresów,
ilu lokatorów) i DNSów. Podłączanie do kabla współlokatora, wpisanie
jego IP i MACa też nie dawało efektu. Wina więc spadła na system.
Do czasu, aż wpadłem na pomysł przytargania routera z wifi i podłączenia
go do tej nieszczęsnej sieci i rozsyłanie sygnału po wifi. Efekt:
internet działa idealnie. Pomyślałem więc, że coś jest nie tak z
gniazdem od LAN. Podłączyłem się więc kablem do routera. Efekt: internet
działa idealnie.
Ktoś jest w stanie mi powiedzieć, dlaczego, po podłączeniu się do sieci
bezpośrednio, internet ledwo dyszy, a gdy po drodze ma router, to śmiga
aż miło?
Received on Fri Mar 18 16:10:03 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 18 Mar 2011 - 16:42:01 MET