> A zwykłe zastosowanie WYSWIGa to nie książka, a choćby
> pisemko do US.
Ja ostatnio nabazgrałem ręcznie. Nie protestowali ;-)
> Tylko, że 99,9% pisemek biurowych to właśnie krótkie dokumenty.
> Poza tym, pisałem w WYSWIGac dłuższe prace (dyplomowe, instrukcje
> itp) i napracowałem się o wiele mniej niż w LaTeXie,
Przy dłuższych niestety trudno utrzymać spójność, ale można się nauczyć w
Wordzie konsekwentnego używania styli zamiast zwykłej zmiany czcionki czy
rozmiaru.
> Ale dlaczego sądzisz, że nie służy? Dlaczego sądzisz, że takie
> podejście jest złe? Liczy się skuteczność. Piszący pisze, odbierający
> odbiera, pisemko trafia do kosza lub segregatora ,,przechowywać przez
> 5 lat'' i koniec.
Z tym, że pismo "ładne" może być zupełnie inaczej rozpatrywane niż kolejny
świstek w Times New Roman z ręcznym justowaniem..
>> bo traktują Worda jak starą poczciwą maszynę do
>> pisania.
> A to źle?
Nienajlepiej. To już ładniej wyjdzie wydruk z Notatnika z domyślną czcionką
Courier czy podobną.
>> A już sztuczne "rozciąganie" spacji między wyrazami na
>> potrzeby wyjustowania do obydwu marginesów wygląda nieraz koszmarnie.
>
> przecie LaTeX też rozciąga. Co robi więcej, to tyle, że jak czasami
> uzna, że rozciąganie gorzej wygląda, to wybierze opcję ,,zróbmy krzywy
> tekst''.
Chodziło chyba o ręczne dostawianie spacji. Ale z tym się zgadzam - latex
potrafi czasem zrobić koszmarka bo mu się "Wydaje" że tak będzie lepiej.
-- AzarienReceived on Sun Nov 8 20:25:03 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 08 Nov 2009 - 20:42:00 MET