Re: Office domowy kupiony na Dzialalnosc ?

Autor: Sławomir Stępniak <slaw1step_at_poczta1.1onet.pl>
Data: Thu 13 Sep 2007 - 03:11:00 MET DST
Message-ID: <fca2na$qt8$1@news.onet.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Użytkownik "Konrad Kosmowski" napisał w news:on2mr4-1e.ln1@kosmosik.net...
> ** Sławomir Stępniak <slaw1step@poczta1.1onet.pl> wrote:
>>> Możesz na ten temat odrobinę szerzej? HE do domeny, częściowo, samo
>>> logowanie. Rozumiem, że za serwer robi Samba?
>> Przypadkiem Samba, ale to chyba nie powinno mieć znaczenia dla tego co
>> ewentualnie można z nim zrobić.
> No to ma zasadnicze znaczenie. Prosta instalacja Samby z jej wewnętrzną
> plikową bazką użytkowników mapowaną na uniksowych załatwia Ci jedynie
> logowanie (w domenie NT). Nijak nie pełni to funkcjonalności Active
> Directory w kontekście co z tym można zrobić. Z AD można zrobić bardzo
> dużo, poza samym logowaniem się do prostej, płaskiej bazki. Samba z
> LDAP to już nieco więcej, ale nadal nie jest to AD.

Że 'nie całkiem' AD, to nieśmiało napomknąłem (chyba) ;)

>> Członkiem domeny w sensie formalnym to taki HE nie jest,
[...]
> Bynajmniej. Chyba, że te wszelkie objawy to po prostu to, że będzie
> musiał użyć domenowego hasła.

Nie, ciut więcej. Dostęp dla poszczególnych userów, grup,
odpowiednio limitowany, gdzie trzeba RO, gdzie trzeba wcale.

[...]
> Wszystko OK, ale jakbym miał się bawić w Home to olałbym w ogóle Active
> Direvtory

Jest olane, jak sobie życzysz.

> Co nie oznacza, że XP HE nie dałoby się skonfigurować do w miarę
> sensownej pracy w małej sieci.

O to, to. Na szczęście mała sieć.

> Do logowania wykorzystałbym pgina - dzięki niemu można logować przeciwko
> wielu różnym źródłom: http://www.pgina.org/

Tu koniecznie zajrzę przy czasie [1], TIA.

> Do instalacji oprogramowania i popychania konfiguracji (namiastka GPO)
> doskonale nadałby się wpkg: http://wpkg.org/

Zróżnicowanie (soft) takie, że opłaca się tylko indywidualnie. Sprzęt
(i z nim systemy) zbierane latami, jeszcze W98 SE biega (lepiej od HE).
WU niestety indywidualnie, ale dla takiej ilości się kopać z koniem...
Ale zobaczymy co tam zapodajesz (znaczy później OC).

> Do inwentaryzacji (namiastka SMS) OCS Inventory NG:
> http://www.ocsinventory-ng.org/

A to właśnie dokładnie tak (tym) działa.

> A jakbym się uparł na jakieś zaawansowane serwowanie plików z poziomami
> dostępu itp. to AFS: http://www.openafs.org/

Fribzda + jakieś skrypty i (podobno) żyjemy. Samba sambą, a porządku
pilnuje wykwalifikowana obsługa ;) Działa, czyli nie dotykać.

> To wszystko pozwoliłoby XP HE pracować sensownie w małej sieci, ale
> skonfigurowanie tego - nakład pracy i wymagany poziom wiedzy
> prawdopodobnie byłoby droższe (zatrudnić takiego administratora, czekać
> aż to skonfiguruje)

...znaleźć wystarczająco chętnego/szurniętego/(beep) [2] albo mającego
doświadczenia w takich dziwnych instalacjach.

> niż po prostu wdrożenie Active Directory i Windows XP Pro.

E tam, a ten AD to sam się wdraża :o
Chociaż, znając resztę wyrobów, łokieć na 'Dalej' i jedziemy :)
No i czy na ganianie za sprzętem pomoże, no nie raczej,
a na problemy użytkowników, takie 'pozadomenowe' np.
ACAD się muli; a powyłączany zbędny balast; tak; a ten OE w tle;
nic nie robi; a, przy ogromnym pliku cada z podczepionymi mapami
pół świata, otwarta odbiorcza a 400MB przy 1GB na pokładzie
(fakt, nie za dużo); a nic nie było mówione; a było pytane o balast;
to ja już nie będę; uhm, lepiej już RAMu dołóżmy...
A jak włożysz choćby alert na wielkość OE-dbxów, to larum, że panie
trzeba jakieś durne (czytaj nowe) komunikaty przyklepywać (broń cię
Panie czytać treść). Eh, wzięło mi się na sentymenty, dobra, dość ;-)

> Z drugiej strony w sytuacji, w której zatrudnienie osoby co potrafi to
> zrobić jest tańsze niż licencje będzie to opłacalne. W naszych realiach
> całe szczęście już tak raczej nie jest.

Gratuluję/współczuję [2] waszym realiom.
To nie taka sytuacja, ale dla zobrazowania lepsza,
biuro rachunkowe, kilkanaście osób, ale każda ma stanowisko,
obroty starczają na pensje personelu, pozostałe koszty
stosunkowo niewielkie, z zysku da się łatać bieżące zakupy,
i wydaj na winserwer + kilkanaście licencji + i tak zatrudnij
administratora, żeby SOA#1 udzielał :)
Choć w tym przykładzie to przynajmniej mają w miarę jednolite
potrzeby na tych stanowiskach.

Zupełnie z innej beczki, raz na ruski rok parę osób potrzebuje
harmonogram przyrządzić. Właśnie się dowiedziałem, że w dobrym
stylu byłby MS Project. No fakt, jak się próbuje czymś w rodzaju
Painta to malować, to pewnie. Więc trzebaby n*3000 na zupełnie
poboczną usługę. Już to widzę :(. W sam raz wczoraj pokazałem
kobiecie GanttProject, trochę przećwiczyliśmy, działa, jest
export do MS (i z powrotem) jakby co, dla rozgrzewki dodałem
osobie przyporządkowanej do zadania extra kolumnę 'Nr buta'
(wiadomo, złośliwie) i pytałem co jeszcze do szczęścia trzeba.
'A to panie takie też są? :o' Prawie jak Żywiec :)
Czyli są jednak szczególne sytuacje, gdzie rozwiązania skądinąd
dobre, da się zastąpić, tylko szukać i chcieć.

[...]
> Właśnie wcale nie. Bardzo ciekawy wątek. ;)

[1] Dla mnie się właśnie zrobił
[2] Niepotrzebne skreślić.

-- 
Pozdrawiam, Sławomir Stępniak, slaw1step@poczta1.1onet.pl (bez cyfr) 
Received on Thu Sep 13 03:15:12 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 13 Sep 2007 - 03:42:02 MET DST