Re: sfc i bledy

Autor: 1634Racine <1634_at_Racine.pl>
Data: Sat 26 Aug 2006 - 19:25:27 MET DST
Message-ID: <ecq0h2$r8v$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Radosław Sokół news:2006082614452400@grush.one.pl napisal [-a]
> 1634Racine napisał(a):
>> z wiersza:
>> "sfc /scannow"
>> i to przechodzi [z tego, co widze] bez problemow ( rozumiem, ze jesli nie
> > [...]
> Rozumiem, że Windows 2000. Jaki ServicePack?

w2k pro sp4;

(ale dobrym jest pytanie:
_dlaczego_ zrobilem/robie sfc ?
Otoz dlatego, bowiem system _wylacznie_ ma awarie, wlasciwie przerobilem
chyba tzw 'wszystko' w zakresie awarii. Oprocz jakiegos gigantycznego padu.
Jeszcze tuz po reinstalacji jest w miare spokojnie, musze wszakze zawsze
wykonac sp4, bowiem bez sp4 nie mam mozliwosci instalacji/"nie pokazuje" sie
mozliwosc lacza adsl [domyslam sie,ze to kwestia zaczynajaca sie pewnie
gdzies od sp2..., ale pod reka mam tylko sp4, poza tym zakladam, ze
dlaczegoz to akurat u mnie sp4 ma byc do bani,skoro ludziska uzywaja!. a na
komputer ze zlota z pewnoscia nie zamienie obecnego dla w2k.].
Wystarczy wiec sp4, a od razu:
- ni przypial ni przylatal bach! : lsass.exe z kodem bledu 128 i za chwile
system ulegnie zamknieciu. i tak z 5 razy w cigu 2 h.
- albo zero mozliwosci odbioru poczty i musze restart
- albo zero realcji na klik w *.lnk na pulpicie
- albo zamrozenie paska zadan i zero ruchu
- albo...

Wniosek moj prywatny - byle przetrwac do xp, zobacze co to z kolei za cudo,
bo w2k pro jawi sie jako totalna, chimeryczna, wprost wulgarna chala,
wrazliwa na najmniejsze przepiecie miedzy-miedzy czyms tam, a czyms tam, z
blyskawicznym resetem, nawet jak mam ODklikane resetowanie, a opcje na bsod,
itp itd.
KOSZMARNY SYSTEM.
Nie mowie, ze znam sie na os-ach, to nie moj zawod i pasja, powiedzmy -
ciekawi mnie tylko,ale wiem co robie w os-ie , w zakamarkach poruszam sie
bezpiecznie i jesli czegos nie wiem - wiem O CO pytac. I widze, ze
rozrzucone tu i owdzie pytania w sieci wskazuja na to, ze bardzo wiele z
nich,to jakies straszliwe subtelnosci, jakby w2k pro byl dla chirurgow.

Dam taki drobny przyklad z wlasnego gospodarstwa: dziennik zdarzen, z
komunikatem po jakims kolejnym zamrozeniu:

"Nie powiodło się załadowanie następujących sterowników startu rozruchowego
lub systemowego:
sptd "

Swietnie, faktycznie nie ma tego cuda, dawno temu wykrochmalilem to, bowiem
byla to pozostalosc po instalacji daemon tools, ktory w w98 instalowal sie
super, a tutaj dal sptd i kraksa, awarie - resetowanie nagle tuz po
zalogowaniu sie, wiec wywalilem i spokoj byl. Spokoj w sprawie sptd,
oczywiscie. Ale teraz widze, ze po kolejnej reinstalacji w2k wola o to.
Bzdura. Zero logiki, chociaz jakas przyczyna zapewne jest. problem w tym, ze
w2k ma byc uzywane, nie kontemplowane z dokladnoscia galezi rejestru, czy
egzotycznego dll.
Tandetny system. )

Ale wrocmy do mojego pytania z root posta :))
Received on Sat Aug 26 19:30:07 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 26 Aug 2006 - 19:42:05 MET DST