Re: Domeny 0.5

Autor: Ryszard Korwin-Mikke - DI 153 5007 (rmikke_at_mofnet.gov.pl)
Data: Thu 02 Nov 1995 - 14:26:30 MET


Maciej Kozinski (maciek_at_lnx1.boa.uni.torun.pl) wrote:
 |Wladyslaw Majewski (boss1_at_ikp.atm.com.pl) wrote:
 |: Wiekszosc dyskutantow sugeruje, by firmom, posiadajacym obecnie takie domeny
 |: lub domeny z innych wzgledow niezgodne z proponowanym systemem, np.
 |: niejednoznaczne, ADPL zaproponowal nowe nazwy, zgodne z przyjetym systemem
 |: nazewnictwa. Nazwy dotychczasowe moglyby pozostac rownolegle na uzgodniony
 |: przez ADPL okres przejsciowy. PSI zobowiazuje sie przygotowac poradnik
 |: techniczny dla administratorow zmieniajacych nazwe domeny i domene=
 |: nadrzedna.

 |Podrecznik jest drugorzedny, bo nie tylko w PSI sa fachowcy. Wazny jest tez
 |koszt dzialan tego typu. Czy ktos z PSI pokusil sie o obliczenie, ile
 |roboczogodzin zajmie zmiana nazw wszystkich komputerow, DNS-ow i dowiazan w
 |linkach http np. w domenie tpsa.pl? Kto ma pokryc koszty tego typu
 |przedwsieziecia? I co - na dluzsza czy krotsza mete - bedzie z tego mial
 |obiekt tego typu zmian poza watpliwa satysfakcja dopasowania sie do
 |"systemu nazewnictwa"?

Bedzie mial to, ze osoby probujace odgadnac jego adres w sieci -
odgadna go. Ja juz kilkakrotnie "odgadywalem" nazwy hostow,
prowadzacych serwis WWW roznych firm i bylo to bardzo proste, bo
wiedzialem, ze jak firma sie nazywa Szpicpindel Inc., to
najpierw nalezy sprobowac pod www.szpicpindel.com. Dziala w 80%
przypadkow. Teraz sprobuj cos takiego zrobic w Polsce...
Moze rzad i uczelnie maja to w nosie, ale firmom komercyjnym
powinno na tym zalezec. A jesli chodzi o rzad i uczelnie, to
innym zalezy na latwym odgadywaniu ich nazw w sieci.

 |: Nieliczni protestowali przeciw wymuszaniu jakichkolwiek zmian w istniejacych
 |: nazwach.

 |Owszem. Ja tez sie dolaczam. Zmiana nazwy domeny w moim przypadku (siec
 |calkiem niewielka) + usuwanie ew. bledow to strata dnia roboczego dla co
 |najmniej dwu osob. W tym czasie mozna zrobic calkiem sporo sensownych
 |rzeczy z bezposrednia korzyscia dla uzytkownikow sieci lokalnej czy
 |miejskiej.

Twojej sieci, tzn tej, ktora Ty administrujesz. Ale gdyby tak
wszyscy inni jednak poswiecili te dwa roboczodni ( :-) ), to
uzytkownikom Twojej sieci latwiej by sie zylo - bo latwiej by
odgadywali adesy innych. Tylko nie mozesz wymagac od innych
poswiecenia tych dwoch roboczodni, jesli sam tez nie
poswiecisz...

 |: Administrator domeny nadrzednej moze i powinien odmowic przyznania nazwy=
 |: domeny:
 |: - mylacej, czyli powszechnie kojarzonej z inna firma lub organizacja, nawet
 |: jesli firma ta nie ma jeszcze wlasnej domeny

 |Bardzo dobrym przykladem na to, ze na swiecie, na ktorym chcemy sie
 |wzorowac, tak nie jest, jest domena iso.com, ktora bynajmniej nie nalezy do
 |organizacji zajmujacej sie ustalaniem standardow (pikantny kawalek w
 |zestawieniu z powyzsza propozycja).

Jest to jak najbardziej skrot nazwy firmy. A ze Tobie sie skrot
ISO jednoznacznie kojarzy...

 |: a takze namawiac uzytkownika do rezygnacji=20
 |: z ubiegania sie o rejestracje obcojezycznej lub
 |: opartej na obcojezycznym skrocie wersji nazwy instytucji lub firmy,
 |: ktora dziala w Polsce i ma nazwe polska.

 |Idac tym sladem nalezaloby bojkotowac sklepy, majace w nazwie wyraz "shop" lub
 |polskie firmy majace w nazwie skrot "ltd" zamiast z o.o. To juz jest trzeci
 |przyczynek do pomocy w "administracyjnym ograniczaniu".

Nie, tu akurat nie ma zadnego administracyjnego ograniczania.
Namawianie do rezygnacji nie jest administracyjnym
ograniczaniem.

 |: Za zarejestrowanie nazwy i prowadzenie nameserwisu administrator moze
 |: pobierac niewielkie oplaty manipulacyjne na
 |: pokrycie kosztow techniczno-administracyjnych.

 |Sprzeciw. Mamy w Polsce wystarczajaco duzo instytucji np. utrzymujacych sie
 |z kieszeni podatnika i pobierajacych od niego haracz za kazdym razem, kiedy
 |instytucja ta musi cos dla swojego klienta zrobic.

Nie za kazdym razem, kiedy trzeba cos zrobic. To ma byc stala
oplata za utrzymanie pewnej uslugi. Zdecyduj sie, albo mamy
rozijac komercyjny internet, o czym piszesz w kawalku, ktory
wycialem, albo zmuszamy kogos do dawania uslug za darmo.Przeciez
te oplaty manipulacyjne nie ida z kieszeni podatnika, tylko z
kieszeni klienta!

 |Poza tym w tej chwili
 |jest juz taka oplata "przylaczeniowa" NASK - 1000 zl. Trudno to uznac za
 |kwote mala, zwlaszcza dla malej firmy czy prywatnego uzytkownika. Sami
 |administratorzy NASK przyznaja, ze oplata ta jest bez sensu.

A skad wiesz, ze w te kwote nie jest wliczona ta usluga?
Zreszta, nie powinna byc ona wliczana w jednorazowa oplate
przylaczeniowa, tylko w stala oplate za utrzymanie polaczenia.

 |: Spory powstale na tle systemu nazewnictwa domen rozstrzyga jednoosobowo
 |: ADPL. Moze on poprosic inne jednostki
 |: lub organizacje srodowiskowe o opinie lub arbitraz. PSI deklaruje gotowosc
 |: Sadu Kolezenskiego PSI do takiego arbitrazu. Prosimy o sygnalizowanie nam
 |: przypadkow watpliwych i spornych.

 |To oznacza np. ze w przypadku przeciagajacego sie sporu o nazwe domeny ktos
 |umoczy na czas tego sporu duze pieniadze zwiazane z podlaczeniem do sieci.

To dobry powod, zeby sie dostosowac, nie uwazasz? Co
proponujesz, kto pierwszy ten lepszy?

                                 Ryszard Mikke

A poza tym uwazam, ze nalezy obnizyc podatki

--
#include <disclaimer.h>
Powyzsze opinie NIE MUSZA byc zgodne z opiniami mojego pracodawcy.
The opinions above are NOT NECESSARILY the opinions of my employer
#include <address.h>
Internet: rmikke_at_mofnet.gov.pl & rmikke_at_mimuw.edu.pl
          http://bull.mimuw.edu.pl/~rmikke/


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:53:29 MET DST