On 2015-03-11 05:34, Universis wrote:
Mam dysk usb : "seagate expansion 1tb usb 3.0 portable hard drive". Dysk podczas pracy upadł mi na
dywan no i oczywiście nie działa. Po podłączeniu do gniazda usb dysk popiskuje cicho w takt jak by ktoś
alfabetem Morse'a nadawał. Reaguje na niego też system operacyjny XP - typowym dźwiękiem słyszanym podczas
odłączania dysku usb. Dysku jednak nie "widać". Mam na nim trochę danych - jednak nie przedstawiają
dla mnie wartości ponad 400 funtów które to chce ode mnie angielska firma za odzyskanie danych (w UK rzecz).
Myślę kupić drugi taki sam i zrobić "przekładkę" talerzy. Póki co jednak to nie wiem jak go
rozebrać bo nie widać na nim ani jednej śruby. Jak oceniacie moje szanse w odzyskaniu tych danych ?
Może ktoś z was przerabiał już podobny temat ?
Jesli sie nie zajmowales sam nigdy tak precyzyjna mechanika i dlubaniem
w dyskach, to szanse oceniam na zerowe. Jesli masz na mysli to ze
przelozysz talerz z danymi do innego dysku, to mozesz uszkodzic talerz
i dane podczas prac przy nim, poza tym bez odpowiedniej wiedzy nie
ustawisz prawidlowo talerzy, takze wzgledem siebie - co gra duza role.
Juz pewnie wieksze szanse da wymiana glowicy. Ale to tez nie robota
dla swiezaka.
Btw, wez tez pod uwage ze byc moze sam talerz podczas upadku mogl
zaliczyc przejazd glowica, jesli sie urwala.
--
memento lorem ipsum
|