Re: Drukarka Epson C66 - naprawiać czy wyrzucić?

Autor: Monique <monikoalaWYTNIJTO_at_poczta.onet.pl>
Data: Thu 05 Jan 2006 - 09:19:01 MET
Message-ID: <1fe7.00000039.43bcd675@newsgate.onet.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

> Witam Szanownych Forumowiczów
> Pięć miesięcy temu zakupiłam drukarkę Epson Stylus C66. Drukowała ślicznie i
> cicho, aż do momentu zużycia oryginalnych tuszy. Zakupiłam więc zamienniki
> firmy "krzak" i tu się zaczęły schody. Wszystkie kolory (zamienniki) przez
dwa
> tygodnie, drukowały bez problemów, aż do przedwczoraj. W połowie wydruku
> przestał być widoczny kolor żółty i czarny. Na nic się zdały czyszczenia
> głowicy, drukowanie jednego koloru na najwyższej jakości - głowica pracowała
> jak przy normalnym drukowaniu a kartka po wydruku była biała. Dodam, że
poziom
> tuszy wg oprogramowania drukarki jest w granicach 3/4 pojemnika i co za tym
> idzie komunikatów o zużyciu tuszu nie było. Miałam już do czynienia z różnymi
> drukarkami a epsona doceniłam za świetne kolory i stary model epson stylus
640,
> który służył mi przez kilka lat właśnie na zamiennikach.
> Drukarka jest nadal na gwarancji, ale mój dylemat polega na tym, że
musiałabym
> kupić do niej komplet oryginalnych tuszy no i nie wiem jaki byłby koszt jej
> naprawy - "zabawa" zaczęłaby się pewnie w granicach 200 zł, a nie wiem czy w
> tym wypadku gra jest warta świeczki.
> Jeśli ktoś z Forumowiczów miałby ochotę podzielić się swoimi spostrzeżeniami
> lub doświadczeniami w tym temacie, będę bardzo wdzięczna.
> Pozdrawiam
> Monique
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

No i okazało się, że tusze były do d... W związku z moimi doświadczeniami,
proponuję zastanowić się 10 razy nad bardzoooo kuszącymi cenowo zamiennikami.
Na 4 tusze z kompletu dwa skończyły sie z prędkością światła....
A już chciałam drukarkę przez okno wyrzucać... :).

-- 
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Received on Thu Jan 5 09:20:29 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 05 Jan 2006 - 09:51:05 MET