Witam,
właśnie sprawiłem sobie zestaw chłodzący Pentagram Freezone QC-92 Cu.
Wszystko pięknie zainstalowałem, chodzi cichutko, temperatury piękne,
ale...
Po instalacji zorientowałem się, że pominąłem jeden krok - tzn. naklejenie
dwóch pasków na spód radiatora (mocowałem na Duronie). Teraz tak myślę, że
te paski chyba mają służyć zminimalizowaniu ryzyka uszkodzenia rdzenia -
czy dobrze kombinuję? Czy zatem powinienem coolera jeszcze raz zamocować,
czy dać sobie spokój i niech działa tak jak jest?
Swoją drogą pytanie do użytkowników - jakie macie temperatury z tym
coolerem? Ja mam obecnie 51 stopni na najniższych obrotach, przy czym cały
czas w tle chodzi klient DnetC i obciąża procka w 100% (niestety liczy OGR,
więc nie obciąża tak jak przy RC5). W idle mam coś pod 44 stopnie.
Aha - jakie macie minimalne obroty na tym coolerze? U mnie jest ok. 1450, a
powinno być wg specyfikacji 1750. Max obroty są takie jak w specyfikacji.
-- | MadMan | | MSI KT6-Delta + Duron 1,6 @ 2 GHz FSB200 + 512 MB PC3200 | | Samsung SyncMaster 755DF + Sapphire Radeon 9550 250/200 @ 400/250 | | WD 80GB + Toshiba SD-M1712 + NEC ND-3500AG + HP 5150 |Received on Tue Dec 28 00:15:20 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 28 Dec 2004 - 00:51:37 MET