Cześć!!!... kolejny problem z restartem, ale STRASZNIE DZIWNY!!
Sprawa wygląda tak...
Odpalam komputer z samego rana... chodzi najdalej kilka minut i niezależnie
od tego czy coś na nim robię, czy nie, restartuje się (gaśnie i włącza się
jak przy resecie).
Przy ponownym uruchamianiu Windows przelatuje twardziela Scandiskiem. Po
przeskanowaniu ładuje się dalej i w momencie, kiedy pojawia się pulpit
natychmiast jest kolejny restart.
Komputer uruchamia się znowu, ale Scandisk już nie sprawdza dysku. Po tym
komputer chodzi bez problemów. Mogę pracować na nim i robić wszystko....
Kiedy zamykam system, podczas jego zamykania znowu restart (tzn reset) i
ponowne uruchomienie sprzętu... po tym wszystkim komputer do końca dnia
chodzi jakby był całkowicie zdrowy.....Mogę go wyłączać, włączać i nic się
niedzieje... aż do następnego ranka.... powtarza się dokładnie ta sama
sekwencja.. identycznie.... chwila pracy, 2x restart, 1 restart przy
zamykaniu i dalej chodzi normalnie...
Windows XP jest na nowo zainstalowany po formacie partycji systemowej. Ma
SP2 i wszystkie możliwe update...
Na nowo zaktualizowany i resetowany bios...
W sprzęcie nic nie zamieniałem, bo nie mam na co... temperatury wszystkiego
są ok (w granicach 40st.).
O co w tym wszystkim chodzi?
Ktoś się spotkał z taką zagadką?
Wcześniej miałem większe problemy z tym restartem, bo się resetował co
chwilę...... ale poprawiło się, jak odłączyłem kompa od sieci na kilka
godzin...
Podejrzewam, że to sprawa sprzętu, ale czemu akurat wszystko odbywa się w
takiej stałej sekwencji? Co dzień jest identycznie...!
Komp ma konfigurację:
- płyta ASUS A7V8k
- Athlon XP 2000+
- grafika Gforce MX440
- dysk Maxtor 40GB
- nagrywarka LG
- k.muz. SB5.1
nnowy
Received on Sat Dec 4 23:40:20 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 04 Dec 2004 - 23:51:10 MET