:=: fobiusz :=:

Autor: dysmorfofob <lookas_2002_at_poczta.onet.pl>
Data: Fri 28 May 2004 - 12:08:25 MET DST
Message-ID: <c9738h$q1n$1@h1.uw.edu.pl>

Ostatnio zauwazylem , ze Windowsy Server 2003 czasami zapominaja o wlaczeniu
wygaszacza ekranu po ustalonym czasie. Pal je licho, pewnie przyczyna sie
znajdzie. Problem jest tego typu, ze komputer pozostaje wlaczony praktycznie
24 h na dobe, przy czym czesto nie jest zmieniany stan na monitorze (tzn.
zostaje ten sam uklad okienek).
Wiem, ze funkcja screen savera jest ochrona monitora m. in. przed
"wypaleniem" sie na stale wzorkow na jego powierzchni (nie wiem jak sie to
fachowo nazywa). Tzn. po dlugim czasie niezmieniania wyswietlanego obrazu,
taki obraz zostaje widoczy na kineskopie w postaci rozjasnien czy innych
degenracji do konca zycia monitora.

Pytanie moje jest nastepujace: ile w przyblizeniu musi byc wyswietlany obraz
w niezmienionej formie, aby doprowadzil to takiego stanu?

Konkretnie mam LG Flatron 775 (czy jakos tak, akurat nie siedze teraz przed
nim), ale chyba wazane dla okreslenia "klasy" monitora, ze to LG Flatron.
Received on Fri May 28 12:20:21 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 28 May 2004 - 12:51:35 MET DST