Re: Strzelily kondensatorzy na plycie i...

Autor: Krzysztof Arentowicz (sir_karlan_at_poczta.onet.pl)
Data: Fri 14 May 2004 - 20:47:06 MET DST


On Fri, 14 May 2004 19:16:14 +0200, yacool <yacool_at_NOSPAMpsychodelic.org>
wrote:

>> A czasem nie napiecia? Zmiana pojemnosci to diametralna zmiana
>> charakterystyki,
>>
dokładnie

> Ja sie dokladnie na tym wszystkim nie znam.... ale na "chlopski rozum" to
> chyba wlasnie wlutowanie kondensatorow o innym napieciu zmienia postac
> rzeczy..

nie nie nie ...napiecie kondensatora oznacza do jakiego napiecia moze ob
pracowac i sie nie przepalić a wiec okresla jego wytrzymałosc
Jesli zamontujesz takie o wiekszym dopuszcalnym napieciu to pozyją dłuzej
i tyle.
Na ich charaterystyke to nie wpływa.

> troche wieksza pojemnosc nie zaszkodzi a wrecz sprawi ze plyta
> bedzie stabilniej pracowac... tak powiedzial mi znajomy elektronik, ktory
> pracuje w sklepie elektr. i sam naprawia plyty gl...

Jezeli wymianiales kondensotary filtrujace napiecie zasilania - to ok,
wieksza pojemnoesc tez bedzie działac (a nawet teretycznie troche lepiej,
tyle ze to i tak nie ma znaczenie skoro układ jest zaprojektowany tak ze
dziala juz przy 1500uF)
ale ogolnie rzecz biorąc to herezje facet prawi a Ty wacpan za nim
powtarzasz...

> sam naprawilem abitabe6-2 . wlutowalem kondensatory o troche wiekszej
> pojemnosci , bodajze zamiast 1500uf - 2250uf(nie mieli identycznych) i
> plyta
> chodzi od roku ok 10h/dobe - bez problemow.

to najwyrazniej wstrzeliłes sie w tolerowana róznice.
patrz wyzej.
Ale zrób taki manewr w innym miejscu płyty głownej albo na karcie grafiki
i juz nie bedziesz zadolony z rezultatów :P

> Pozdrawiam!

ja rowniez

ka

-- 
Using M2, Opera's revolutionary e-mail client: http://www.opera.com/m2/


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 20 May 2004 - 14:24:11 MET DST