Autor: Kojot (oreWYTNIJTO_at_poczta.onet.pl)
Data: Tue 02 Mar 2004 - 21:40:45 MET
Powiedzcie prosze co to za objawy:
włączam laptopa (rano):
HDD chodzi (pali sie lampka) - system startuje - wszystko jest ok.
-gaszę i włączam pare razy aż do popołudnia
wieczorem włączam:
a tu HDD stoi (kontrolka nie świeci ani przez chwile) system melduje brak
dysku po dłuuuugim namyśle.. po wyjęciu dysku system melduje brak HDD od
razu...
- piętnaście razy włączam i wyłączam i nic - HDD nie jest widoczny
- wkkkr...iam się, postanawiam iść do serwisu
rano na drugi dzień - włączam:
HDD działa, kontrolka swieci, laptop rusza... i znowu cały dzień chodzi, mozna
go gasić i włączać
wieczorem - to co poprzednio - HDD znowu jakby go nie było (kontrolka ani mru-
mru), system po 2 min. melduje brak dysku - znowu 15 prób i nic
zostawiam do rana...
a na trzeci dzień rano - znowu działa.... po czym dziś wieczorem znowu przestał
Zdarzyło sie to juz trzeci raz.
Co to moze byc?
Dodam, że dwa razy dysk sie nie uruchomił przy wkładaniu myszy do USB podczas
startu biosu, a potem 12h działał normalnie.
Czy USB moze miec z tym związek, czy to padł dysk?
Laptop Fujitsu-siemens, na Athlonie 2200+, Hdd toshiba 20GB ATA100.
Bardzo was prosze o pomoc, bo nie mam pojęcia co teraz zrobić, w serwisie mogą
mi wcisnąć dowolny kit (ze to np. płyta główna....).
pozdrawiam!
Kojot
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 13:53:14 MET DST