Autor: Peter Riley (mkl_at_poczta.fm)
Data: Mon 07 May 2001 - 14:59:20 MET DST
10 kwietnia oddalem dvd-rom do naprawy w mediamarkt (Marki k. Warszawy). Nie
mialem gwarancji (przy zakupie nie dostalem), reklamacje zlozylem na podstawie
paragonu. Najpierw obsluga serwisu przetestowala go przy mnie, wywalil sie juz
przy drugiej plycie, na co czlowiek stwierdzil "Wszystko jest dobrze, a ta
plyta jest porysowana". Poradzil wymienic pasek IDE i zaczal straszyc, ze
jesli bede chcial jednak zostawic naped, oni odesla go do dostawcy, ktory
stwierdzi, ze wszystko jest w porzadku, a ja poniose koszty ekspertyzy.
Powiedzialem, ze jednak sie zdecyduje. Podpisalem protokol oddania sprzetu do
naprawy, na ktorym mam napisane, ze maksymalny czas to 21 dni. Czas minal,
wiec zadzwonilem do nich. Dowiedzialem sie, ze jeszcze nic nie wiadomo, ale 21
dni oznacza "21 dni roboczych". Nie zgodzilem sie z tym, na podpisanym przez
nich papierze mam po prostu "21 dni". Wyjasniono mi, ze to byla pomylka i na
wydawanych teraz protokolach jest juz poprawione na 'dni roboczych".
Co moge zrobic w takiej sytuacji?
Przy okazji radze przed kupieniem czegos w mediamarkt (ja niestety kupilem tam
jeszcze monitor, nagrywarke i troche tanszego sprzetu) powaznie sie
zastanowic.
-- mkl *Origin: "To jest portal jest na miarę naszych możliwości i nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa." (c) gazeta.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:00:27 MET DST