Re: Dyski samsunga - goowno straszne.

Autor: 6mecnaro (6mecnaro_at_novell.ftj.agh.edu.pl)
Data: Sat 06 Jan 2001 - 23:20:05 MET


Wiadomość napisana przez: hattab:

> Użytkownik "6mecnaro" said:
>
> > (czekalem az sie pojawi - nie mialem z nim stycznosci).
> > Te wyniki zatrwazajace :((((
>
> Zatrwazajace ? Te wyniki sa IMO odwrotne do normalnych ;)). Zaniedlugo
> wyjdzie, ze Szitsung to bezawaryjne dyski, a najwiekszy syf to IBM, Seagate,
> Quantum. Nie wiem jak Xaltutonowi wyszlo 8/10 na padnietych IBMow, ale
> jeszcze nigdy w zadnym sklepie, ani nawet na gieldzie nie slyszalem o
> jakichs narzekaniach na te dyski (rowniez DTLA).

Z tych 4 o kturych ja wspominalem 2 to wlasnie DTLA 7200 obr (30GB, ostatecznie
stanelo na barakudzie), a 1 to DPTA.
Podejzewam ze albo pierwsza seria byla do kitu, albo do polski trafila jakas
duza felerna partia.

> Prostym dowodem jest ciagla
> sprzedaz (w duzych ilosciach). W ogole takie porownania sa tez IMO
> bezcelowe. Mogla sie zdarzyc cala "trefna" seria, ale co to ma do rzeczy z
> awaryjnoscia w ogole ?

Nadmienilem o tym kawalek dalej (tak jakos mi sie wyslalo)

> To samo Seagate. Barracuda IMO jest tragiczna, ale
> generalnie S zawsze robil mocne dyski.

Barakuda gzeje sie, halasuje jak mlockarnia.Podobno slabo znosi brutalne
traktowanie (bardzo delikatna) . 0/2 wsrud nadmienionych przezemnie .

>
> Te Szajsungi, ktore ja podalem to dyski z roznych epok, od staruszka 3,2 az
> po najnowszy 40 GB. Zastanawia mnie tylko to, ze wszystkie popadaly w taki
> sam sposob.
> Podobnie Caviary - w 2 poszla elektronika, a w 1 bady.
> I jeszcze jedno: kazdy inaczej eksploatuje kompa, u mnie sie pali prawie
> dzien w dzien, czy siedze przy nim, czy nie. A jak X wlacza kompa raz na 2
> tygodnie ? Dla niego i Szitsung bedzie chodzil jak zloto.
>

6 z tych o kturych ja wspominalem miela na okroglo, ale zaden nie jest starszy
niz 10 miesiecy. Tak wiec wszystko przed nimi.

Podsumowujac:
1) Cala zabawa nie ma oczywiscie za duzego sensu - ot po prostu wskazanie do
kturej firmy (i jej dystrybutorow!!!) uzytkownik moze miec najwieksze zaufanie.
2) Wybor nalezy do klijenta, tymbardziej ze kazda firma ma lepsze i gorsze
modele.
3) Wszystko to bylo po to aby uswiadomic ludziom ze stwierdzenie ze cos jest
gownem, a cos nie, nie jest mozliwe na poziomie pojedynczego grupowicza. Czesto
wnioski wyciagniete na podstawie nawet sporej liczbie przykladow sa calkowicie
bledne
4) Nawet IBM-owi zdazaja sie wpadki (nawet gdyby ta setja DTLA to byly jakies
wybraki sciagniete przez nieuczciwych dystrybutorow lub poprostu uszkodzone
podczas transportu, to IBM nie powinien dopuscic do znalezienia sie takiej parti
na rynku - pojawily sie w roznych miejscach w polsce, wiec to nie specyfika
jednego sklepu).A tak apropo IBM to po ostatnim poscie okazalo sie ze jeszcze
pare osub ma jego dyski dzialajace bezproblemowo co ratuje statystyke nieco
nadszarpnieta przez to felerna serie.
5) Zatrwazajace jest to ze niezaleznie od marki dyski padaja bardzo czesto.
    Wychodzi ze jest to czesto nawet do 40% dyskow danej firmy, a przeskalowujac
i biorac sredio wychodzi ze pada ok 1/4 sprzedanych dyskow (albo juz jest
padnietych). Zakup dysku staje sie loteria w kturej stawka jest nasze zdrowie
psychiczne.

Pomyslnych zakupow i bezstresowego uzytkowania zycze wszystkim w nowym
tysiacleciu.

anem



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:15:22 MET DST