Caviary, a szczegolnie WDC 6400 6.4GB UDMA (a moze podobnie)

Autor: Pio72 (pio72_at_friko3.onet.pl)
Data: Sat 03 Oct 1998 - 15:53:17 MET DST


Te bydlaki lubia padac.
Kupilem takiego jak w topicu i padl mi po miesiacu. Najpierw sobie przez 2
tygodnie stukal od czasu do czasu a potem padl dokumentnie sukinsyn. :(
Wymienilem na nowy i ten juz na dzien dobry zaczal stukac i skur@#$%
wykladal sie nawet na FDisku. W koncu jednak poszedl z trudem i nawet z
jeszcze wiekszym trudem sie sformatowal, jednak postanowilem go troche
uszkodzic zeby wymienic na jakis inny model - np. Seagate.
Wnerwilem sie maksymalnie i owinalem go w recznik a nastepnie zaczalem
draniem rzucac i pare razy przywalilem mu piacha, zeby go dokumentnie
rozwalic (oczywiscie w srodku, na zewnatrz ani jednej ryski :), coby
wymienic go na nowy.
Jak sie na nim wyzylem to postanowilem go wsadzic do kompa, zeby sprawdzic
czy juz wystarczajaca sie nad nim poznecalem.
Jakie bylo moje zdziwienie, jak okazalo sie, ze zamiast mu zaszkodzic
pomoglem draniowi, teraz chodzi OK. Widac, kuracja wstrzasawa czasem
pomaga. Nie wiem tylko na jak dlugo...
Tak czy inaczej nie polecam Caviarow, ktore moze i sa ciche i szybkie ale
nie mozna na nich polecac - predzej kupilbym Seagate'a.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:41:12 MET DST