Problem z CD-ROMem

Autor: Jan Stożek (jasio_at_nowhere.pl)
Data: Sat 20 Jan 2001 - 23:02:24 MET


Hej,

        Wprawdzie to jest NTG, ale może ktoś się już spotkał z podobnym
objawem i wie co z tym zrobić...

        Dzieciak bawił się swoim programem uruchomionym z CD-ROM-u (pod
Windows 98, ale to chyba nie ma większego znaczenia) i w pewnym
momencie program mu się zawiesił na sztywno, a po resecie okazało się,
że komputer nie widzi CD-ROM-u (ikonka była, ale po tupnięciu
otrzymałem standardowy komunikat, że zasób w sieci jest niedostępny,
bo system zgłupiał ;) W Windows Commanderze ikonka CD-ROMu też była,
ale po tupnięciu system zapalał kontrolkę CD, długo się namyślał, po
czym stwierdzał, że dysk nie istnieje.

        Podczas rebootu BIOS normalnie wymienił CD-ROM jako jedno z urządzeń
na IDE, ale nie udało mi się z niego zabutować systemu (włożyłem
krążek butujący) - wystartował normalnie z HDD0.

        Po przebutowaniu do OS/2 sprawdziłem, że ikonka dysku istnieje, ale
dysk z CD-ROM-em zwraca niegotowość, mimo, że w środku był krążek.
Diskio twierdzi, że w systemie nie ma napędu CD.

        Po przebutowaniu do Linuksa podczas próby zamontowania CD otrzymałem
komunikat, że w napędzie nie ma krążka (był, oczywiście).

        Teraz zestaw objawów ciekawych:

        Włożyłem krążek muzyczny, wetknąłem wtyczkę słuchawek w dziurkę w
napędzie i nacisnąłem przycisk "play" na CD - i zaczął normalnie grać.
Gdy uruchomił się system (OS/2) okazało się, że muzyka jest słyszalna
również przez kartę muzyczną PC.

        Program 'cdrom.exe' otwiera i zamyka szufladę jak zawsze. Blokowania
szuflady wolałem nie sprawdzać. ;)

        Włączyłem odgrywarkę CD Audio z OS/2 Multimedia: zaczął grać, ale
szybko zaczął skakać po płytce jak głupi odgrywając fragmenty różnych
utworów, ze szczególnym uwzględnieniem pierwszego, do którego wyraźnie
ciążyło (tego efektu nie było gdy włączyłem odtwarzanie na CD - tam
jak przeskoczyłem na utwór dziesiąty, to go najnormalniej odgrywał).

        Leech nie dał rady ściągnąć utworu ani nawet wyświetlić info o
napędzie: PANIC : Unable to Open CD-ROM at Device K:

        CD player z pakietu SysBar zachowywał się dokładnie tak samo.

        WCCD (WarpCenter CD) był bardziej odporny (tzn. sypał się dalej niż
pozostałe playery), ale też nie działał do końca poprawnie.

        Po włożeniu krążka z danymi mogłem otworzyć okno z głównym folderem,
ale próba przekopiowania (pod FC) zawartości krążka na dysk twardy
spowodowała zawieszenie komputera już podczas kopiowania pierwszego
pliku - na szczęście CD nie został zablokowany, więc mogłem wyjąć mu
krążek i wtedy system się odwiesił po jakimś time'oucie.

        Moje wnioski:
        - mechanika i elektronika związana z odczytem najwyraźniej działa,
przynajmniej przy odczycie z prędkością CD-Audio (choć odgrywanie
krążka audio przez MM player też chyba następuje z pojedynczą
prędkością)

        - problemy prawdopodobnie następują podczas komunikacji z komputerem
(BTW - czy CD player każe odtworzyć napędowi track X, czy przejmuje
sterowanie i sam go kieruje na poszczególne ścieżki? Z powyższego
zachowania wnioskuję, że przynajmniej niektóre playery sterują napędem
dosyć detalicznie)

        Pytania:
        - Czy ktoś miał podobne objawy? Jakie były ich przyczyny?

        - Jaką mogę odpalić diagnostykę, żeby możliwie dokładnie przetestować
cały tor (kontroler, kabel, napęd) bez potrzeby rozbierania go na
kawałki?

        Czyżby jego 'lifetime has just passed', jak to jeden z moich
znajomych komentował 'lifetime warranty'? ;)

        Dodam, że napęd pracował w tym komputerze od nowości - czyli już ze
dwa lata - i w zasadzie nie było z nim problemów. Czasem się przytykał
na chwilę podczas odczytu, zwłaszcza pod windowsami (ale to tam
najczęściej wykorzystywałem programy intensywnie korzystające z CD),
ale zwykle wiązałem to z wadą płytki lub może zabrudzeniem soczewki.
Mam subiektywne wrażenie, że tego typu objawy stopniowo zdarzały się
coraz częściej, ale trudno to ocenić, bo obiektywnych pomiarów nie
robiłem.

        Aha - napęd jest Philipsa, jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie. Modelu
nie pamiętam.

        Any ideas?

        Z góry dziękuję.

--
Pozdrawiam,
Jan.
PS. Mój adres: nowhere = Polbox.


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:29:53 MET DST