Re: jak zbootowac os/2 ?

Autor: Grzegorz Szyszlo (znik_at_avalon.wbc.lublin.pl)
Data: Mon 09 Oct 2000 - 20:33:10 MET DST


Kuba wrote:
>
> witam
> mam na dyskach 2 zainstalowane :
> win98 fat16 - 1 dysk
> win nt - ntfs - 2 dysk
> win2000 - fat 32 - 1 dysk
> os/2 - fat16 - 1 dysk
> linux - 1 dysk
>
> do poki linuxa nie wgralem to bootowalem partition magicem bo tylko tak dalo
> sie, a jak dolazylo mi lilo z linuxa to nie wiem co dalej zrobic ??? dodam
> ze mam tego boota z os/2 tylko ingdy go nie odpalalem , wiec jak to zrobic
> zeby wszystko chodzilo ?

cwiczylem cos podobnego. na poczatku przepis, a potem historia:
moj konfig (tylko 1 dysk)
1.winda95 fat16 (primary, reszta logical)
2.os/2 hpfs
3.linux swap
4.linux

takie cos bez problemu da sie ujezdzic za pomoca bootmanagera ktory jest
dostarczony razem z os/2. jest tylko jeden problem. otoz jak juz
sformatujesz
partycje pod linux, za skarby nie da sie jej dodac do bootmanagera, bo
to glupie bydle twierdzi ze partycja nie jest sformatowana (wlasciwie
to fdisk z os/2 tak twierdzi, bo bootmanager zachowuje sie prawidlowo).
tez sprawe zalatwilem za pomoca partition magica bo juz nie mam sily
do osowego fdiska. ale linux musi miec LILO w swojej wlasnej partycji,
a nie na glownym /dev/hda . wtedy wszystko spoko chodzi.
z ciekawostek.... jak bootmanager jest utworzony za pomoca osowego
fdiska,
to partition magicem (ver5.0) da sie dodac partycje linuxa, ale ...
..... nie da sie dodac partycji os/2 bo nie jest wyswietlana na liscie.
ciekawostka. tak wiec ostatecznie zdecydowalem sie na bootmanagera
z partition magica, ktorego glowna czesc siedzi na partycji windzianej
lub dosowej (do wyboru do koloru). przy okazji mam jedna partycje mniej,
a taka partycje zezera cala jedna sciezke (wg. definicji HCS) razem
ze wszystkimi glowicami. na dysku 3,2GB daje to strate prawie 4MB dysku.

ps: fdisk z os/2 i linuxa rozumieja geometrie dysku w rozny sposob.
jak sie uzywa tych fdiskow na zmiane, to moze wyjsc bajzel. i zwykle
wychodzi. ja w te sobote np. popelnilem gafe. wywalalem starego
redhata 5.0 i instalowalem od zera nowego debiana 2.2 bo mnie redhat
coraz bardziej wkurzal. a debian jest spox. nieopatrznie podczas
instalki
klepnalem enter (moja glupota, czytaj zanim cos zrobisz),
bo zaproponowal instalacje lilo na partycji ext2, bo stwierdzil
ze na hda7 nie da sie zainstalowac. jak sie potem okazalo, dalo sie.
przy okazji rozwalilem sobie strukture dysku, ale po zrobieniu backupu
wszystkiego co mialem, dalo sie to latwo naprawic za pomoca partition
magica. niestety mbr sie zjezyl i nie dalo sie mu juz wpisac partycji
os/2
do bootowania. poniewaz nie chcialo mi sie walczyc z tym glupim
bootmanagerem,
postanowilem go wywalic oszczedzajac 4MB dysku, i zainstalowalem
bootmanagera
z partition magica. kolorowy jak swinia, ale skuteczny :)

na tym prawie zakoncze. btw. coraz bardziej watpie w os/2.
w tej chwili powolutku sie przesiadam na linuxa. jesli bedzie mi pod nim
wszystko chodzilo tak jak pod os/2, to z tego drugiego zrezygnuje
calkowicie.
a os/2 uzywam chyba tylko przez sentyment.

-- 
 /===================================\    oOOo    (C) Publikacja tego
 | http://avalon.wbc.lublin.pl/~znik/ \===\__/==\ artykulu lub jego
 | Grzegorz Szyszlo   mailto:znik_at_wbc.lublin.pl | fragmentow w Gaz.Wyb.
 \==============================================/ surowo wzbroniona.


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:28:33 MET DST