Re: Entropia

> nauczyciel ma za zadanie nie tylko nauczać tego przedmiotu ale
> i zaciekawiać nim uczniów.

Chemia poki co jest w glownej mierze nauka eksperymentalna i wlasnie ciekawymi
doswiadczeniami mozna wielu uczniow zainteresowac ta nauka, wspominanie o tym,
ze niektore definicje sa uproszczone w tym nie przeszkodzi, a moze wrecz
przeciwnie.

> Obawiam się że jeśli przy każdej definicji nauczyciel będzie mówił
> uczniom:

Przy kazdej definicji nie ma potrzeby, a moze nawet i sie nie da.

> to przeciętny uczeń pomyśli sobie - tyle się ucze tej chemii a
> mój nauczyciel mówi mi że ta wiedza to kropla wody w jeziorze.

Nie da sie dogodzic wszystkim, nie wszyscy tez musza zostac chemikami,
niektorych takie postawienie sprawy zacheci do dalszego drazenia tematu, a
innych nie.

> b) takie które zainteresował ten przedmiot

Od tego byly kiedys kola chemiczne, tylko zdaje sie, ze z braku dofinansowania
juz chyba nie istnieja?

> I do grupy:
> a) kierował chemię z uproszczonymi definicjami i sprawiającą
> wrażenie prostego i łatwego przedmiotu.

A co, chemia nie jest prostym i latwym przedmiotem? ;>

Takie cos juz pewnie kiedys bylo wdrazane i czy przybylo po takim programie
osob rozumiejacych chemie przynajmniej na poziomie podstawowym, gdy juz
skoncza swoja edukacje?

Program to nie wszystko, w najwiekszym stopniu na zainteresowanie przedmiotem
oprocz predyspozycji samego ucznia ma nauczyciel. Jezeli to bedzie leniwy
nauczyciel, unikajacy przeprowadzania ciekawych i efektownych eksperymentow,
ograniczajacy sie do podyktowania definicji (a pozniej jedynie pamieciowego
jej egzekwowania) oraz wymagajacy rozwiazywania zadan bez ich glebszego
wyjasniania i odnoszenia do praktycznych zastosowan, to byc moze tylko
uczniowie z najwiekszymi wrodzonymi predyspozycjami zainteresuja sie
przedmiotem (choc i to watpliwe), a reszta nie. I tak bedzie pomimo tego, ze
ten nauczyciel nie bedzie wspominal, ze przedstawia uproszczony obraz sprawy i
istnieja rozne dodatkowe niuanse.
Problem jest taki, ze w kazdym zawodzie jest zaledwie garstka osob
utalentowanych, uprawiajacych zawod z pasja i madrze, a reszta tylko odbebnia
godziny i nic sie chyba obecnie na to nie poradzi, bo taki jest przekroj
kazdego spoleczenstwa.

> b)tu właśnie można kierować takie rozwinięte definicje i
> wspominać na każdym kroku jak rozległa dziedziną jest chemia.

Wspominac zawsze mozna, ale juz przedstawiac te zlozone definicje na zwyklej
lekcji raczej nie, chyba ze tylko jako ciekawostke, ktorej uczen nie musi sie
uczyc na ocene, bo gdyby bylo inaczej i jesli na domiar zlego kazdy nauczyciel
z kazdego innego przedmiotu bylby taki "ambitny", to dla wiekszosci uczniow
stanowiloby to zbyt wielkie obciazenie, przeladowanie programu zajec, wszystko
musi byc przeprowadzone madrze i z umiarem.

> Rodzi się przekonanie że istnieją dwie chemię: taka
> ksiązkowa, szkolna, prosta, klarowna i chemia w domowym
> laboratorium gdzie eksperymenty częst nie udają się.

Zatem dochodzimy do tego, ze jednak lepiej uczniom wspominac, ze to nie pelen
obraz sprawy, wtedy sie uniknie takiego rozczarowania.

Mnie osobiscie raczej bardziej interesowaly niuanse.

> Poprostu nie uświadamia sobie faktu że przepis jest tylko
> skrótem w którym zamieszczono najistotniejsze elementy
> a opuszczono setki innych mniej istotnych rzeczy które
> mogą mieć jednak wpływ na przebieg doświadczenia
> np. czystość naczyń laboratoryjnych, ciśnienie powietrza,
> oswietlenie itd.

Nie wszyscy, niektorzy uczniowie potrafia niektore z tych czynnikow miec na
uwadze.

> Wniosek kwas HNO3 i kwas HNO3 i kwas HNO3 z innej
> butelki to mogą być substancje o sporej różnicy w swych
> własnościach.

Jak widac nie tylko piwo chrzczone sprzedaja. ;>

> Kończąc chcę powiedzieć że powinno się uświadamiać dzieciom
> że chemia to nauka o wiele głębsza, bogatsza, skomplikowana
> i mało poznana niż by to wynikało z lukrowanych
> przepisów i reakcji podręcznikowych.

Czyli doszedles do tego samego wniosku co nizej podpisany. :)

ak
Received on Mon May 30 00:46:46 2005