Autor: Witek Mozga (mozga_at_trimen.pl)
Data: Sat 28 Apr 2001 - 11:54:35 MET DST



Cześć!

W praktyce laboratoryjnej doskonale znane jest uzywanie solanki do przemywania organicznych ekstraktow. Robi sie to w celu wstepnego osuszenia rozpuszczalnika przed suszeniem stalym srodkiem suszacym. Logiczne jest zatem uzycie solanki dopiero do ostatniego przemywania. I tak jest w wiekszosci przypadkow. Niedawno jednak dowiedzialem sie od ludzi pracujacych w chemii nukletydow, ze oni po solance przemywaja warstwe organiczna woda. Jaki zatem jest sens takiego dzialania? Po co przemywac roztwor solanka, jesli nastepnie i tak rozpuszczalnik znowu nasyca sie woda? Wydalo mi sie to pozornie absurdalne i juz mialem sie z nimi wyklocac, ale pokazali mi czarno na bialym przepis laboratoryjny z czasopisma chemicznego. Moze ktos takie postepowanie logicznie uzasadni?

Pozdrawienia dla wszystkich!

Witek
http://www.trimen.pl/witek/


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:48:56 MET DST