Autor: Marcin Pojalowski (roger_at_pipeta.chemia.pk.edu.pl)
Data: Sat 13 Jul 1996 - 19:55:53 MET DST
>Znalam kiedys jednego speca od trucizn - sprawdzal jakie dawki sa
>smiertelne i czy do trucizn mozna sie przyzwyczaic... sprawdzal dosc
>sporo roznych zwiazkow az w koncu do ktorejs sie nie przyzwyczail...
>W sumie nie byl to najlepszy pomysl zeby sprawdzac na sobie, lepiej
>do tego celu posluzyc sie jakims kotem czy psem...
>
Ten spec musial byc dobry, szkoda tylko ze tak krotko zyl... Az wiezyc
mi sie nie chce w to co mowisz. To brzmi niewiatygodnie. Kto to byl.
A co do kotow i psow jestem oburzony Twoim stosunkiem do nich !
Wiesz jest obok mnie kolezanka ktora jak przeczytala Twoja
wypowiedz tak sie oburzyla ze chetnie podala by Cie do Towarzystwa
Przyjaciol Ochrony Zwierzat... ;))))) Heh
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:16:32 MET DST